"medea" <e...@p...fm> wrote in message
news:hc98fe$j6e$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Olleo pisze:
>
> > No dobra, przypuszczam, ze na takie male kawalki wystarczy, ale co z
> > taka pieczenia? Jakbym chcial sobie zrobic zamiast wedlin do chleba?
>
> Marynować 2-3 dni (polać octem, obłożyć pokrojoną cebulą, liściem
> laurowym, pieprzem i zielem angielskim, docisnąć deseczką i przechowywać
> w lodówce, co około 12h obracać). Potem tę marynatę opłukać dokładnie,
> mięso posolić i obsmażyć na rozgrzanym tłuszczu, następnie dusić w
> brytfannie mniej więcej godzinę na każdy kg mięsa. Pod koniec duszenia
> można dodać świeżo skrojonej cebulki, grzybów suszonych (wtedy będzie
> pieczeń z sosem grzybowym). I na zimno też można spożywać.
>
> Ewa

Dobry jest do tego marynowania garnek kamienny albo duży gar lub wiadro
emaliowane. Kawałki mięsa przekłada się codziennie z góry na dół. Zalewa
niezbyt dobrze pachnie, więc dobry jest jakiś balkon, najlepszy z wystawą
północną. Można też nastrzykiwać bejcą mięso dla równomiernego i szybkiego
marynowania. Mięso w marynacie skruszeje.
Mozna tez użyć mięsa świeżego - gdy nie ma czasu - trzeba pamiętać, że
wołowina po krótkiej obróbce jest miękka, dopiero po dłuższym smażeniu
twardnieje i trzeba wytrzymać jeszcze dłużej na ogniu, aby ponownie zmiękła,
czyli gotować smazyć czy piec na małym ogniu - wtedy nabierze smaków z
przypraw. Solimy ją od początku, lecz z umiarem, zostawiając sobie na koniec
dosalanie - wszak sosy odparowywują , a mięso sie kurczy i łatwo przesolić -
wtedy ratunkiem jest włożenie do sosu surowych ziemniaków i ugotowanie ich.
Oczywiswcie sos można zagęścić mąką i śmietaną - czyli sól znajdzie się w
wiekszej ilości sosu i nie będzie jej nadmiar przeszkadzać. Gdyby jednak i
to było za mało (errare humanum est) solimy mniej ziemniaki i dodatki np.
surówki.