Data: 2011-12-20 13:46:42
Temat: Re: Przygotowania do świąt...
Od: "Justyna Vicky S." <v...@t...poczta.bez.gazeta.tego.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:jcq2v5$pil$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-12-20 14:06, Justyna Vicky S. pisze:
>
>> Dla mnie te potrawy to dla 3 osobowej rodziny jak nasza to byłoby na
>> święta i sylwestra od razu. A mąż lubi dużo zjeść...
>
> U nas to samo, a nas czworo. Moja mama zawsze się wyrywa, że to i tamto
> jeszcze. Za każdym razem tłumaczę "Mamo, nie damy rady przejeść, nie rób
> tyle". I tak robi po swojemu, a potem męczą z ojcem te wszystkie ryby i
> inne cuda przez dwa tygodnie ;-)
Oooo własnie o to chodzi :)
Część można zamrozic i tak robię. Ale dla 3-4 osob jak jest za dużo to po
prostu je się na siłę. Wole zrobić mniej. Jeść na siłę nie zamierzam. A tym
bardziej jak jest wybór potraw to skubnie się każdej po trochę i człowiek
jest pełny.
> W tym roku powiedziałam basta i naprawdę ma być symbolicznie po troszeczku
> dla każdego. Niczego tak nie cierpię, jak wyrzucania zepsutego jedzenia,
> bo nikt nie dał rady go pochłonąć.
>
U nas podobnie. Już mamę uświadamiałam, że jeszcze ten schabik z żurawiną to
na pewno będzie pyszny, ale i tak mamy już dużo tego. W tym roku Wigilia
będzie 5 osobowa - nas 3 i moi rodzice.
A i tak uważam że będzie sporo, żeby nie powiedzieć że za dużo:
- zupa owocowa + fasola (znaczy się kompot z suszu i ugotowana do niego
biała fasola - ulubione danie wigilijne ojca, bo w jego regionie się to
robiło)
- barszcz
- grzybowa
- karp w galarecie
- karp i dorsz smażony
- ryba po grecku
- paszteciki do barszczu: mięsne, pieczarkowo-serowe i szpinakowo-serowe.
- kapusta z grzybami i grochem
- krokiety z kapustą i grzybami
- makówki
- sernik na zimno albo pieczony
- kopiec kreta (specjalność mamy)
- rolady wołowe (na 1 dzień świąt)
Pewnie zapomniałam połowy bo coś mama mowiła o bigosie, sałatce i paru
innych (szynka gotowana, pieczona itd).
I znając życie to wracając do Wroclawia wrócimy z takim zapasem jedzenia, że
starczy na peirwszy tydzień nowego roku.
A jedzenia wyrzucać też nie lubię. Bo najgorsza rzecz to nie mieć szacunku
do pożywienia, zwłaszcza, że sa miejsca na świecie gdie za takie resztki
ludzie daliby się pokroić żywcem...
Pozdrawiam,
--
Justyna Vicky S.
|