Data: 2009-01-28 16:26:42
Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 28 Jan 2009 17:16:39 +0100, jadrys napisał(a):
> flower pisze:
>> Użytkownik "Bbjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
>> news:glprt4$g7u$1@inews.gazeta.pl...
>>> Qrczak pisze:
>>>
>>>> I dlatego trzeba koniecznie mięso jeść.
>>> ... a mnie chyba przyjdzie zawinąć się w całun i poczołgać do krypty.
>>
>> Robienie sobie jaj z tego że ludzie wystawali godzinami w kilometrowych
>> kolejkach żeby było co do gara włożyć, bo przecież mogli biały ser przez te
>> głupie naście lat wpieprzać, jest wyjątkowym sk...twem. Ot, co o tym myślę.
>>
>>
> Masz flower duże skłonności do przesady.. Mówię o tych godzinach i
> kilometrach..
No tak, bo czasem to i całą noc się stało - jak miała być dostawa przed
świetami.
A więc powtarzam: stałam nieraz po kilka godzin, na zmianę z mamą w sumie
więcej, a nieraz, kiedy się dochodziło do lady, nie było juz nic prócz
wołowych kości lub ostatniego 10 deka słoniny. Mnie się to zdarzyło kilka
razy.
Ale nie to było najgorsze: kiedyś w spożywczym objawiły sie banany. Miałam
wtedy półtoraroczne dziecko. Stanełam w kilometrowej kolejce, aby mu kupić
te banay - sprzedawano tylko po 4 szt(!!!). Po dwóch godzinach stania
przyszła moja kolej - zostały dwa banany. jeden na pół zgniły. Wzięłam oba,
bo nie byłam pewna, czy ten na pół zgniły w ogóle do czegoś się nada. Za
mna w kolejce stał 8-letni chłopczyk. Stał tyle, co ja. Nie kupił nic. Nie
moge tago zapomnieć.
Więc jeśli mi jakaś pospolita idiotka i srula dziś mówi, że mogłam jeść
kapustę lub ser biały 10 lat, to szczerze jej życzę, by też mogła. I żeby
mogła swojemu dziecku kupić półtora banana raz w roku.
|