Data: 2009-01-28 16:53:28
Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 28 Jan 2009 17:44:50 +0100, jadrys napisał(a):
> Ikselka pisze:
>>>>
>>>> Robienie sobie jaj z tego że ludzie wystawali godzinami w kilometrowych
>>>> kolejkach żeby było co do gara włożyć, bo przecież mogli biały ser przez te
>>>> głupie naście lat wpieprzać, jest wyjątkowym sk...twem. Ot, co o tym myślę.
>>>>
>>>>
>>>>
>>> Masz flower duże skłonności do przesady.. Mówię o tych godzinach i
>>> kilometrach..
>>>
>>
>> No tak, bo czasem to i całą noc się stało - jak miała być dostawa przed
>> świetami.
>> A więc powtarzam: stałam nieraz po kilka godzin, na zmianę z mamą w sumie
>> więcej, a nieraz, kiedy się dochodziło do lady, nie było juz nic prócz
>> wołowych kości lub ostatniego 10 deka słoniny. Mnie się to zdarzyło kilka
>> razy.
>> Ale nie to było najgorsze: kiedyś w spożywczym objawiły sie banany. Miałam
>> wtedy półtoraroczne dziecko. Stanełam w kilometrowej kolejce, aby mu kupić
>> te banay - sprzedawano tylko po 4 szt(!!!). Po dwóch godzinach stania
>> przyszła moja kolej - zostały dwa banany. jeden na pół zgniły. Wzięłam oba,
>> bo nie byłam pewna, czy ten na pół zgniły w ogóle do czegoś się nada. Za
>> mna w kolejce stał 8-letni chłopczyk. Stał tyle, co ja. Nie kupił nic. Nie
>> moge tago zapomnieć.
>>
>> Więc jeśli mi jakaś pospolita idiotka i srula dziś mówi, że mogłam jeść
>> kapustę lub ser biały 10 lat, to szczerze jej życzę, by też mogła. I żeby
>> mogła swojemu dziecku kupić półtora banana raz w roku.
>>
> No ale takiego banana to już bym zaliczył do frykasów, wszakże to owoc
> egzotyczny..
> Wiesz, jeszcze nie spotkałem człowieka tak czarno wspominającego tamte
> czasy jak Ty..
Tutaj? - tutaj ci, co też je tak wspominają, są cicho, z obawy przed
wykpieniem. Ja się tego nie boję - ludzkie chamstwo nie jest mi obce,
własnie z tamtych czasów.
Może za długo byłeś za granicą.
|