Data: 2014-10-23 22:37:41
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:21:19 +0200, FEniks napisał(a):
> W dniu 2014-10-23 22:16, XL pisze:
>> Dnia Thu, 23 Oct 2014 21:53:46 +0200, FEniks napisał(a):
>>
>>> nie są chyba obce
>>> żadnym wyznawcom. Także i Tobie.
>>>
>> A cóż to za wyznanie "wege"?
>
> Głupie pytanie. To tak jakbym spytała - a cóż to za wyznanie post w piątek?
>
Jeśli znajdę się u Eskimosów, to ze względu na nich nie będę oczekiwała, że
mi świeżą sałatę na ryżu podadzą, tylko spokojnie zjem tę fokę, którą
własnie upolowali, żeby swoją wizytą nie robić gospodarzom kłopotu, z
powodu którego w panice będą buszować w necie. A post mój piątkowy
"odprawię" np odmawiając sobie choćby wieczornego netu (o ile mają go owi
Eskimosi w domu) albo deseru, jedno i drugie to dla mnie spore wyrzeczenie.
Ponadto popisujesz się UMYŚLNYM mieszaniem motywacji tych dwóch rzeczy -
piątkowego postu u katolika oraz "niejedzenia żywego" u weganina. Motywacje
są tu zasadniczo różne - u pierwszego głęboko religijna i oparta na...
http://mateusz.pl/pow/020213.htm
, a u drugiego wynikająca tylko i wyłącznie z nieumiejętności odróżnienia
materii żywej od nieożywionej... Przy czym ja w swojej piątkowej postnej
diecie wiem na pewno, co jest mięsem, a co nim nie jest :->
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|