Data: 2001-08-07 07:55:25
Temat: Re: Slawni kucharze
Od: cezary gmyz <c...@z...media.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 1exqj5q.1fgdr4iht7ugwN%w...@t...com.pl, Wladyslaw Los at
w...@t...com.pl wrote on 8/6/01 9:01 PM:
> cezary gmyz <c...@z...media.pl> wrote:
>
>> in article 1exnpql.sk23urdb48c6N%w...@t...com.pl, Wladyslaw Los at
>> w...@t...com.pl wrote on 8/5/01 7:46 PM:
>>>> w
>>>> Polsce chodzilo sie na Schellera czy Liusiane wylansowanych przez Wyborcza.
>>>
>>> Niby ze kogo?
>
>> Nie mow, ze nie slyszales o tych dwoch panach. Jeden z nich opelnil nawet
>> niezla ksiazke o polskiej kuchni pt. Pejzaz kulinarny
>
> Cos mi sie obilo o uszy. Nawet zdarzylo mi sie jesc dwa razy w
> hotelach, gdzie akurat szefem byl Scheller. Raz w Bristolu byl to
> lunch na stojaco, bardzo smaczny, kiedy indziej w Sheratonie kolacja,
> ktora mnie bardzo rozczarowala. Ale to co pisal o gotowaniu do
> Wyborczej bylo rzeczywiscie ciekawe.
> Ale spojrz na to co napisales. "Chodzilo sie na Schellera czy Liusiane
> wylansowanych przez Wyborcza". Czy nie jest to precyzyjny opis
> prowincjonalnego snobizmu?
Nie wiem czy prowinacjonalnego, na pewno snobizmu i chyba mimo wszystko
zdrowego. Masz racje jestem snobem ale jako historyk sztuki wiesz, ze
snobizm jest na ogol zjawiskiem zdrowym. Czym bowiem jest Wawel (zmaek nie
wytwornia czekolady) jesli nie wynikiem prowincjonalnego snobizmu. Daleko mu
przeciez do Zamku sw. Aniola czy Bazyliki sw. Piotra a przecez go kochamy.
Polski problem polega nie na snobizmie ale wszechobecnym kiczu. Ile razy w
kanjpie zapewniaja nas w karcie, ze dostaniemy Vazylike sw. Piotra a na
talerzu owszem bazylika ale ta z Lichenia;-)
>
>>>
>>>> Ja osobiscie za najlepszego polskiego szefa kuchni uwazam Pawla Oszczyka
>>>> (obecnie Palacyk Sobanskich, przedtem Malinowa) a najbardziej artystowski
>>>> jest chyba Szczepanski z Canaletta w Victorii.
>>>
>>> Kto? kto?
>
>> No bez przesady. Cudze chwalicie swego nie znacie. Oszczyk to jak do tej
>> pory jedyny polski uczestnik Bocuse d'Ore oraz laureat Smakow Regionow
>> Europy (tak to sie chyba jakos tlumaczy) za poledwice zubra. Szczepanski to
>> tegoroczny wicemistrz w grilowaniu w Europie
>
> Ho, ho w grilowaniu!
Wladek Twoje malkontenctwo coraz bardziej przypomina mi tych dwoch
zrzedzocych staruszkow z Muppet Show. Czasem podejrzewam nawet, ze jest Was
dwoch bo ciezko uwierzyc, ze to jedna osoba moze byc az taka zrzeda. Co masz
do grillowania? albo do Bocuse d'Ore?
>
>> i laureat jeszcze paru
>> konkursow. Jest jescze Malgorzata o wdzecznym Nazwisku Marchewka tworczyni
>> prosiecia w zubrowce rozwniez laureatka Smakow Europy. W Polsce jest jeszcze
>> paru ludzi, torzy zaliczaja sie europejskiej czolowki, choc nie maja swoich
>> programow w zadnej TV, a mysle, ze szkoda
>
> Znaj proporcja mociumpanie. Czy mowimy o Caremie, Escoffierze, Gundlu i
> Bocuse, czy o pani Marchewce, ktora ngrodzono na branzowym konkursie
> kuchni regionalnych za wsadzenie prosiaka do zubrowki (a swoja droga
> ciekawe z jakiego to regionu potrawa?)
j.w. a prosie w zubrowce jest daniem genialnym i naprawde godnym dokonan
najwiekszych kuchmistrzow. Zas konkurs jest wariacja na temat smakow
regionow. Chyba nie zaprzeczysz, ze zubrowka jest polskim smakiem
regionalnym.
>
>>
>> Mysle, ze to przesada. Chyba wszyscy na tej grupie uznajemy gotowanie za
>> sztuke.
>
> Jezeli masz na mysli sztuke "ars" w sensie antycznym i sredniowiecznym,
> czyli "wytwarzanie zgodnie z regulami" to owszem gotowanie jet sztuka.
> Natomiast niestety, z punktu widzenia nowozytnego pojmowania sztuki,
> tylko przenosnie i przesadnie mozna mowic o gotowaniu jako sztuce.
>
>> Jaka inna sztuka atakuje az cztery zmysly.
>
> Oceniasz sztuke wedlug liczby zmyslow ktore "atakuje"? Mysle, ze sztuka
> nie musi niczego atakowac, i dzielu sztuki wystarczy odwolac sie do
> pojedynczego zmyslu, a w gruncie rzeczy wcale nie o zmysly fizyczne tu
> chodzi.
>
Alez chodzi...Sztuke odbieramy zmyslami i jesli odczuwamy przyjemnosc to
jest to sztuka. Owszem mozemy w mysl takie rozumowania za sztuke uznac sex,
bo atakuje wszystkie zmysly i daje przyjemnosc, ale chyba sie zgodzimy, ze
sztuka jest aktem publicznym czego o seksie nie da sie powiedziec
>> Dlaczego tworcy tej
>> sztuki maja byc anonimowi,
>
> A dlaczego nie?
>
>> skoro wielbimy Careme'a, Gundla i Rossiniego
>
> Wiekszosc sztuki, w tym sztuki wielkiej jest anonimowa. Slawni artysci
> to fenomen historyczny w dziejach niewielu cywilizacji.
>
> W gruncie rzeczy tych baru wielkich, godnych zapamietania kucharzy,
> zostali takimi, dlatego, ze wiedzieli o kuchni cos wiecej, niz jak
> przyprawic kurcze w potrawce i potrafili to przekazac innym.
>
> Wladyslaw
Drogi Wladyslawie!
W kregu naszej cywlizacji sztuka o czym Ty jako historyk tejze, doskonale
wiesz, nie jest anonimowa. Owszem byl w dziejach cywilizacji europejskiej
okres, kiedy tworzono "ad maiorem Dei gloriam", a tworca pozostawal
anonimowy. Zwroc jednak uwage, ze okres ten skonczyl sie jakie pol
tysiaclecia temu. Owszem czasem bym wolal by sztuka bronila sie sama, bez
podpierania sie wszelkimi akcjami promocyjnymi w stylu osiagniec tych
pajacow Andy Warhola czy Salwadora Dalego (zreszta przy donkonaniach takich
"artystow" jak Kozyra czy Zmijewski jawia sie oni dzis jako koserwatysci)
ale ten okres cyba odszedl bezpowrotnie. Gotowanie na szczescie ma te
przewage nad innymi sztukami, ze performensy sie nie udaja bo pubilka wtedy
opuszcza sale
pozostajac z szacunkiem
Czarek
|