Data: 2001-08-08 07:12:12
Temat: Re: Slawni kucharze
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
Przepraszam tych, co ten list otrzymaja drugi raz, omylkowo wyslalem go
juz bowiem przed ukonczeniem.
cezary gmyz <c...@z...media.pl> wrote:
> Nie wiem czy prowinacjonalnego, na pewno snobizmu i chyba mimo wszystko
> zdrowego. Masz racje jestem snobem ale jako historyk sztuki wiesz, ze
> snobizm jest na ogol zjawiskiem zdrowym.
Zwykle jest zjawiskiem godnym pozalowania. Dlatego wlasnie powstalo
okreslenie "zdrowy snobizm", na okreslenie tych przypadkow, kiedy ze
snobizmu wyjatkowo wynika cos wartosciowego.
> Czym bowiem jest Wawel (zmaek nie
> wytwornia czekolady) jesli nie wynikiem prowincjonalnego snobizmu.
Nie. Zarzut snobizmu nie moze dotyczyc krolow i ksiazat "ex
definitione".
A to, ze Wawel jest w znacznej czesci wytworem sztuki prowincjonalnej
nie ujmuje nic dzielom architektury i sztuki tam zgromadzonym, z ktorych
niejedno jest rangi swiatowej.
Rzecz w tym, ze sztuka prowincjonalna moze byc dobra, moze nawet wydawac
wielkie dziela. Podobnie ze snobizmu moga wynikac wybitne dziela.
Statystycznie jednak rzecz ujmujac prowincja wydaje twory drugorzedne, a
snobizm stymuluje kicz. Polaczone wydaja zwykle drugorzedny kicz.
> Daleko mu
> przeciez do Zamku sw. Aniola czy Bazyliki sw. Piotra a przecez go kochamy.
To rzeczy nieporownywalne. Bazylika sw. Piotra i Mauzolem Hadriana
(zwane Zamkiem sw. Aniola) to skonczone dziela sztuki architektonicznej,
natomiast Wawel jest kompleksem zawierajacym dziela sztuki z roznych
czasow i roznej klasy. A swoja droga -- kto stworzyl Mauzoleum Hadriana
i kto jest wlasciwym tworca bazyliki sw. Piotra?
> Wladek Twoje malkontenctwo coraz bardziej przypomina mi tych dwoch
> zrzedzocych staruszkow z Muppet Show. Czasem podejrzewam nawet, ze jest Was
> dwoch bo ciezko uwierzyc, ze to jedna osoba moze byc az taka zrzeda. Co masz
> do grillowania? albo do Bocuse d'Ore?
Nie mam nic przeciw grilowaniu, mila zabawa, lubie sam to czasem robic,
ale smiesza mnie wszelkie mistrzowstwa w grilowaniu o randze wyzszej niz
podworkowa. A co do branzowych konkursow kulinarnych -- jezeli nawet
udzial w nich i nagrody buduja czyjs prestiz w srodowisku, to nie czynia
go od razu postacia wybitna.
> > Znaj proporcja mociumpanie. Czy mowimy o Caremie, Escoffierze, Gundlu i
>> Bocuse, czy o pani Marchewce, ktora ngrodzono na branzowym konkursie
> > kuchni regionalnych za wsadzenie prosiaka do zubrowki (a swoja droga
> > ciekawe z jakiego to regionu potrawa?)
> j.w. a prosie w zubrowce jest daniem genialnym i naprawde godnym dokonan
> najwiekszych kuchmistrzow.
Rozumiem, ze najwybitniejsi kuchmistrze nie powstydzliby sie tej
potrawy. Byc moze. Jednak z drugiej strony od wymyslenia nawet
najwpanialszej potrawy, do zostania drugim Escoffierem droga daleka.
> Zas konkurs jest wariacja na temat smakow
> regionow. Chyba nie zaprzeczysz, ze zubrowka jest polskim smakiem
> regionalnym.
Ale jakiego regionu?
>
> Alez chodzi...Sztuke odbieramy zmyslami i jesli odczuwamy przyjemnosc to
> jest to sztuka.
Wiesz, to rewelacyjna definicja sztuki, jakaz nowa, prosta i swieza!
> > Wiekszosc sztuki, w tym sztuki wielkiej jest anonimowa. Slawni artysci
> > to fenomen historyczny w dziejach niewielu cywilizacji.
> W kregu naszej cywlizacji sztuka o czym Ty jako historyk tejze, doskonale
> wiesz, nie jest anonimowa. Owszem byl w dziejach cywilizacji europejskiej
> okres, kiedy tworzono "ad maiorem Dei gloriam", a tworca pozostawal
> anonimowy. Zwroc jednak uwage, ze okres ten skonczyl sie jakie pol
> tysiaclecia temu.
Nie miejsce tu na wyklad o roli artysty w dziejach sztuki, ale nawet jak
sie ograniczymy do cywilizacji europejskiej (a wlasciwie czemu
mielibysmy sie ograniczac), ale te 500 lat to nie taki znow dlugi okres
w jej dotychczasowych dziejach (a kto wie jak bedzie w przyszlosci), a
nawet w ciagu tych 500 lat wiekszosc produkcji artystycznej nadal
pozostawala anonimowa. Utozsamienie sztuki z tworczoscia autorska, z
indywidualna ekspresja jest jeszcze swiezszej daty. W koncu nawet
wspolczesnie wiekszosc powstajcych wytworow artystycznych, wsrod ktorych
zyjemy jest anonimowa, gdy z drugiej strony widac wyrazny kryzys wlasnie
sztuki "autorskiej".
> Owszem czasem bym wolal by sztuka bronila sie sama, bez
> podpierania sie wszelkimi akcjami promocyjnymi w stylu osiagniec tych
> pajacow Andy Warhola czy Salwadora Dalego
Akurat Warhol i Dali to bez watpienia artysci pierwszej rangi w dziejach
sztuki. Artysci powaznie podchodzacy do sztuki, chociaz, jak piszesz,
"pajacowali" i lansowali sie takze metodami zupelie nie artystycznymi.
Inna sprawa, ze nasladowanie przez rzesze innych ich postawy, bez ich
talentu stalo sie jednym z czynnikow obecnego upadku sztuki "autorskiej"
> (zreszta przy donkonaniach takich
> "artystow" jak Kozyra czy Zmijewski jawia sie oni dzis jako koserwatysci)
> ale ten okres cyba odszedl bezpowrotnie. Gotowanie na szczescie ma te
> przewage nad innymi sztukami, ze performensy sie nie udaja bo pubilka wtedy
> opuszcza sale
Ale nadawanie rangi sztuki i tworczosci artystycznej gotowaniu
doprowadzi w koncu do "kuchni konceptualnej" i "performerskiej".
Popatrz jak wygladaja obecnie np. pokazy "haute couture".
Wladyslaw
|