Data: 2014-11-28 15:05:38
Temat: Re: Sma?one ma by?!
Od: Trybun <i...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-11-28 o 01:26, XL pisze:
>
>
> Ja tez nie cierpie podgrzanej surowizny. I uznaje ja za wyjatkowo
> obrzydliwe kulinarnie traktowanie miesa. Mieso ma nie byc surowe,
> nie tylko ze wzgl. smakowych, ale i dla bezpieczenstwa
> bakteriologicznego, no nie ma innej opcji. Cieple surowe miecho
> na talerzu - rzyg! Jak chce surowe, to sobie tatara robie i on
> musi byc dobrze schlodzony!
>
> Czyli poza tatarem - uznaje tylko mieso porzadnie potraktowane
> termicznie, az do samego srodka rowno ugotowane/usmazone/uduszone.
> Co zas konkretnie do watrobki to nie lubie smazonej , ja podsmazam
> ja tylko wstepnie, bardzo krociutko, kladac wprost na cebuli i
> razem podsmazajac w bardzo goracym tluszczu, po czym podlewam
> woda, przyprawiam i dusze tylko do momentu az na przekroju nie ma
> najmniejszego sladu krwi i krwisty plyn zmieni kolor na braz i
> odparuje (dluzej nie, bo bedzie twarda, a ma byc mieciutka jak
> krem), sole na koniec.
Bardzo ciekawie wygląda ten Twój sposób przyrządzania wątroby. Tak że
pozwolę sobie go wykorzystać przy smażeniu wątroby. Dzięki za przepis.
A wracając do tych surowizn, ciekawe dlaczego nikt z tych karconych
nigdy nie zapyta na antenie dlaczego to makaron MUSI być niedogotowany
czy wątróbka niedosmażona... ?
|