Data: 2006-02-15 16:59:02
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojca
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Adam Moczulski" <a...@d...pl> wrote in message
news:dsvlvh$6ks$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Bo jak se sam nie dośpiewam to już nikt mi nie dośpiewa.
:))) Słuchaj. Mów normalnie, na czym polega Twój problem. Kołujesz tak, że
ja już nie wiem, co myśleć. Dziecko Ci dom podpala jak Cię nie ma? Zadaje
się z łobuzerią? Ogląda pornosy pod kołdą przy latarce? O co chodzi? Łamie
wszystkie zakazy, czy wręcz przeciwnie - jest potulne jak baranek, a Tobie
się wydaje, że to kamuflaż?
> > - jeśli rodzic głupio zakazuje (bo dlaczego
> > zakazuje, skoro wszyscy koledzy czytają i żyją???) to przestaje być
> > autorytetem.
>
> Wystarczy zapytać "jak żyją" ?
Jeśli zada sobie to pytanie, to zakazy są niepotrzebne. Ominie szmatławce
bez Twojego zakazu.
> Fajnie. A jak ?
A przykład (PRZYKŁAD, to znaczy JEDNA z wielu metod) dałam Ci w poście o
E.... no jak mu tam, to co Twoje dziecko czyta zamiast Władcy Pierścieni;))
> > Autorytety mają niestety to do siebie, że wcześniej czy później zostają
> > obalone.
> Przez tych wszystkich kolegów co to piją, biją i żyją ? Tak się składa
> że nie zawsze.
Co nie zawsze? Nie zawsze są obalane? Zgoda, ale tylko te mocno ugruntowane.
Zakazami autorytetu nie ugruntujesz.
A jeśli chodzi Ci o to, że nie zawsze są obalane przez bandziorów, to akurat
chyba dobrze, nie?
Anka
|