Data: 2005-12-10 23:23:22
Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 10 Dec 2005 23:40:26 +0100, Eulalka napisał(a) w
wiadomości:<news:dnflgf$bee$1@theone.laczpol.net.pl>
> Nie musi tego robić publicznie przy innych dzieciach, ale ma Martyne
> przeprosić.
Przy całym zrozumieniu dla Twoich racji w tym będę oponował. Nauczyciel
jednak, nawet nienajlepszy, nie jest guwernerem, który ma się dziecku
kłaniać w pas. Mimo wszystko obowiązują pewne zwyczaje i dziecko musi znać
granice.
Uważam za szkodliwe dla kształtowania w dziecku postawy poszanowania
pewnego ładu hierarchicznego w społeczeństwie uczenie go tego rodzaju
relacji z dorosłym, z jakimś jednak instytucjonalnym autorytetem, na
zasadzie "mama teraz pokaże tej pani, kto tu rządzi".
Pani by się ładnie zachowała, gdyby zrozumiała błąd i przeprosiła, ale
zmuszanie jej do tego uważam za wychowawcze nieporozumienie.
--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron
|