Data: 2003-05-11 07:34:26
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w
> Nikt poza nami ich nie widzi. Ja tez mam gosci wychowanych
tak aby nie
> przychodzili bez zapowiedzi ;)
Rozumiem.
U mnie (niestety) jest ten problem, ze _ja_ to widzę i jest
to wystarczający powód żeby sprzątnąć natychmiast.
> Wyjasniam- zmienilo sie moje podejscie.
Dzięki za wyjaśnienie ...
Dla mnie też cokolwiek leżące na nie swoim miejscu godzinę -
to nie jest bałaganiarstwo - to życie po prostu.
Ale później .... ;-)
> Nie jestem tak zasadnicza jak bylam w tej kwestii, za malo
istotna wydaje mi
> sie ona w codziennym zyciu.
Ja jestem bardziej zasadnicza ale to jest spowodowane tym,
że po prostu w bałaganie żyć nie mogę - zaraz robię się
drażliwa, wściekła i najpierw musze coś tam uporządkować,
żeby wziąść się do innej pracy.
I cytaty z uzupełniającego postu.
> Duzo
> gorsze IMHO sa plesniejace w zlewie gary, stól do którego
mozna sie przykleic
> czy noszenie przez n-ty dzien tej samej koszuli bo nikomu
nie chce sie jej
> uprac. I _to_ w moich oczach obecnie bardziej swiadczy zle
o gospodarzach-
> niezaleznie czy tymi gospodarzami bylibysmy my, czy kto
inny.
Dla mnie kaliber przewinienia jest taki sam ;-))))
Pozdrawiam
MOLNARka
|