Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zakaz, mutacje i wychowanie. Re: Zakaz, mutacje i wychowanie.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Zakaz, mutacje i wychowanie.

« poprzedni post następny post »
Data: 2017-06-24 16:29:18
Temat: Re: Zakaz, mutacje i wychowanie.
Od: "Chiron" <c...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <l...@l...net> napisał w wiadomości
news:oilc46$4tp$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <l...@l...net> napisał w wiadomości
>> news:oil6sh$dn$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <l...@l...net> napisał w
>>>> wiadomości news:oikpsb$nip$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>
>>>>> Zal dupę ściska jakiz Ty jesteś głupi Chironku.
>
>>>> Oczywiście - jestem głupcem. Dziękuję, że schodzisz ze swego
>>>> piedestału, by mi to uświadomić. No ale samo "żal dupę ściska"
>>>> niczego mi przecież wyjaśnić nie może.
>
>>> Istotnie, staremu naiwnemu głupcowi nic już wyjaśnić się nie da bo
>>> ty się boisz już dokonywać jakichkolwiek przemian w swoim życiu.
>>> Zachowujesz się dokładnie tak samo jak kobieta, która oszukiwała
>>> cale swoje otoczenie a by to robić doskonale musiała sama w to
>>> wierzyć. Tak więc żadne zmiany u niej, i u ciebie również, nie są
>>> możliwe.
>
>
>>>> No cóż - spróbujmy małym kroczkiem: co to znaczy według Ciebie:
>>>> "poczuć się z kimś"?
>
>>> To nie moje wiec wytłumacz to sam.
>
>> Problem polega na tym, że to przecież proste. Jak się poczułem w
>> danej sytuacji? Jak sie poczułem będąc z kimś? To wszystko jest
>> proste - jak człowiek ma dostęp do swoich uczuć. Ty- w moim głębokim
>> przekonaniu - nie masz wcale. I choćby tylko to jedno o tym przecież
>> świadczy. No a jak nie masz - to jakiekolwiek teorie na temat ludzi,
>> zachowań społecznych, etc- są w y ł ą c z n i e zracjonalizowanymi
>> przemyśleniami- nic nie wartymi.
>
> Widać z twoich, słów, że żal ci dupę ściska, że to nie ty jako pierwszy
> objaśniasz tajniki ludzkich zachowan. Najchętniej zepchnąłbyś mnie ze
> szczytu na który się wspiąłem. Kręcisz i kręcisz jak tylko możesz. Po
> raz kolejny jesteś nieuczciwy.
Leo- przesadzasz ostro. Swoje niezrozumienie nazywasz moją nieuczciwością. I
nie odpowiadasz na to, o co pytam. Chyba, że napiszesz, że tego po prostu
nie rozumiesz- spytam raz jeszcze- postaram się maksymalnie uprościć:
Wyobraź sobie, że po rozprawie sądowej ostatnio udało Ci się zaprosić żonę i
córkę do kawiarni. Usiedliście koło siebie- Ty po środku. Czujesz ich
zapach, dotyk, słyszysz dźwięk ich słów. Czy potrafisz określić swoje
uczucia, emocje- towarzyszące spotkaniu z Twoją córką i żoną? Dasz radę się
W C Z U Ć w taką rolę? To ważne IMO pytanie- dasz radę odpowiedzieć, czy
nie wiesz, o co pytam?



>>>> Jakie były w Tobie emocje, uczucia - kiedy pierwszy raz czytałeś
>>>> tę ostatnią wiadomość od córki
>
>>> Bylem zaskoczony i wzruszony tym, że okazała mi tak wielkie
>>> zaufanie.
>
> To dotyczy jej listu z 2 września 1994, żeby było jasno...
Poprzednio tego nie wyjaśniłeś, a ja o nim nie wiedziałem (lub może
zapomniałem). Teraz zapytałem bardzo wyraźnie, o kóry mi chodzi.


>>>> (w której wysyła Cię na drzewo)?
>
>>> To twoja luźna interpretacja, do której oczywiście masz prawo.
>>> Odpowiedziałem ci już kiedyś, że córka chciała mi zwrócić tym
>>> listem uwagę na istniejący w naszej rodzinie problem bez
>>> opowiadania się po którejkolwiek ze stron tego konfliktu.
>
>> No ale mnie chodzi (napisałem przecież) o ostatni (list czy też to
>> była jakaś wiadomość na portalu społecznościowym), gdzie każe Ci się
>> od siebie odczepić. Dlaczego się do niego nie odnosisz?
>
> Odpowiadając ci cały czas miałem na mysli list sprzed 23 lat, kiedy
> córka nie została jeszcze skażona przez matkę i matki przeszłość. Ty
> natomiast, chcąc mi dokonać, powoływałeś się na wiadomość, którą
> otrzymałem od Kasi w tym roku.
Uczciwa dyskusja MUSI rozróżniać fakty od osądów. Ty natomiast często swoje
osądy bierzesz za fakty. To nieuczciwe. Pytałem wyraźnie o tę wiadomość.
Wiadomość sprzed lat zawierała SOS wraz z apelem: "rodzice- bądźcie razem ze
mną!". Ty jednak je zostawiłeś. Nie oceniam tego- jednak sam napisałeś, że
chciałeś świadomie eskalować konflikt. Mogłeś przecież doprowadzić do
sytuacji, w której- mimo, że poza rodziną- spotykła byś się z córką.
Zachowałbyś z nią jakieś relacje- może nawet bliskie. Ty- jak sam napisałeś-
świadomie- z tego zrezygnowałeś. Dlaczego? Odpowiedziałeś, że po to, żeby
mieć fizyczny dowód na poparcie swojej teorii. Dostałeś go w postaci
urodzenia przez córkę niepełnosprawnych dzieci. Czyli- za (bardzo wątpliwe
przecież) poparcie swojej teorii zapłaciłeś brakiem relacji z córką. Poza
tym- jak Ci napisałem- jakim jesteś człowiekiem, robiąc coś takiego swojej
córce? Leo- tu nie ma ani złośliwości ani niewiemczegojeszcze- o co mnie tam
podejrzewasz. To przecież wszystko jest napisane przez Ciebie. Jeśli moje
wnioski są złe- to je wykaż, a nie rzucaj na mnie kalumnie

> To jest już wiadomość od kobiety, która
> została zmuszona przez swoją matkę do widzenia świata tak jak tego
> oczekuje babski zdemoralizowany półświatek małżeńskich prostytutek,
> które winą za prostytuowanie się obciążają mężczyzn. Gdybyś był uczciwym
> analitykiem to analizowałbyś obydwa listy wraz z kontekstem a nie
> odrywałbyś tylko fragmentu z całości dla udowodnienia założonej przez
> siebie tezy. Po raz kolejny wyłazi z ciebie ignorancja, nieuczciwość i
> podporządkowanie myślenia babskim interesom.
To jest tylko Twoja opinia. To powyżej- w całości. Przede wszystkim
(zostawmy już mnie- pewno będziesz mnie podejrzewał o całe zło świata)- to
wiadomość od Twojej córki, którą zostawiłeś i która Ci to wprost napisała.
Napisała, że skoro nie chciałeś być z nią w jej życiu, jak Cię potrzebowała-
to nie widzi powodu, żebyś był teraz- jak Cię nie potrzebuje. Na dodatek
jeszcze wcześniej prosiła, żebyś nie naruszał jej prywatności- co kompletnie
olałeś. Całkiem szczerze- byłbym baaaaardzo zdziwiony, żeby po tych Twoich
działaniach ona chciała Cię jeszcze widzieć. Byłoby to możliwe- gdyby do
CIebie dotarła jedna prosta zasada: świat jest, jaki jest. Jeśli czegoś nie
możesz dostać, a jest to osiągalne- to znaczy, że coś źle robisz. Skoro tak,
to znaczy, że to Ty masz się zmienić. Nie inni- tylko Ty. Coś nie tak w tym,
co napisałem?



>>> Ale ty tego nie widzisz boś ślepcem jest. Chcesz widzieć tylko
>>> odpowiedzialność mężczyzny za problemy rodzinne więc pozostan
>>> ślepym na destrukcyjną rolę kobiety. A mnie pozostaw w spokoju bo
>>> nie jesteś w stanie zmienić moich wniosków wypływających z moich
>>> doświadczen. Gnij w swoim rozpadającym się świecie a czas pokaże,
>>> który z nas miał i ma rację. Adieu Chironie bo mnie znudziłeś
>>> powtarzaniem ciągle tej samej śpiewki, że całą winę za rodzinną
>>> tragedię ponoszę ja. Mam ważniejsze sprawy nizeli tłumaczyć
>>> ślepcowi jak wygląda niebo.
>
>> Zupełnie nigdzie tego nie sugerowałem. Skąd to wziąłeś? Z czego
>> wywnioskowałeś? Zaiste nie wiem.
>
> Jesteś zbyt cwany na to by to powiedzieć wprost, ale wyziera to co rusz
> z treści twoich wiadomości .. Skoncz tym albo się pozegnamy.
Problem w tym, że nie odróżniasz "mnie się zdaje, że wyziera z Twoich
wiadomości" od "wyziera z Twoich wiadomości". To dwa całkiem różne
stwierdzenia. Widzisz różnicę?




>> Jednak Ty kilka razy od winy się odcinałeś w ogóle- a to przecież
>> nie jest prawdziwe.
>
> I po raz kolejny jesteś nieuczciwy, bo ja nigdy nie obciązałem Teresy M.
> wyłączną odpowiedzialnością za rozpad rodziny. Wręcz przeciwnie starałem
> się zrozumieć i wyjaśnić mechanizmy, które doprowadziły do powstania tak
> skrajnej patologii. A ty starasz sie mnie przekonać, ze wyłączną winę
> ponoszę ja. To twoja kolejna nieuczciwość, którą popełniasz dla obrony
> własnej zachowawczej postawy.
>
>
>> Wina jest TAKŻE po Twojej stronie.
>
> Moją winą była ślepota na poczynania Teresy M., ślepota dyktowana
> strachem przed porzuceniem jeżeli się sprzeciwię. W ten sposób moja eks-
> zawłaszczyła i podporządkowała sobie całe życie naszej rodziny, a kiedy
> się temu sprzeciwilem nastąpiła eksplozja i totalne relegowanie mnie z
> rodziny. Gdybym był nieuczciwy to zrzuciłbym całą odpowiedzialność za to
> na Teresę M. Ale ja wolałem objaśnić cały mechanizm powstawania
> patologii zamiast pójść na łatwiznę i zrzucić całą winę na kobietę tak
> jak ty to próbujesz zrobić ze mną. Jesteś Chironie oszustem i zaplutym
> karłem babskiej reakcji.
Ja w ogóle nie zganiam winy na nikogo. Pokazuję Ci tylko czasem, co
KONKRETNIE spieprzyłeś. No ale to do Ciebie pewno nie dotrze. A mnie na tym
nie zależy- dlaczego miałoby?

--
Chiron

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
24.06 LeoTar Gnostyk
24.06 Chiron
24.06 LeoTar Gnostyk
25.06 Chiron
25.06 LeoTar Gnostyk
26.06 Chiron
26.06 Chiron
26.06 LeoTar Gnostyk
26.06 LeoTar Gnostyk
28.06 Chiron
28.06 LeoTar Gnostyk
28.06 pinokio
28.06 LeoTar Gnostyk
28.06 Chiron
28.06 LeoTar Gnostyk
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?