Data: 2009-12-05 22:05:18
Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 5 Dec 2009 14:02:05 -0800 (PST), Kasandra napisał(a):
> XL wrote:
>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:33:40 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:08:07 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> XL wrote:
>>>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 12:45:36 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL wrote:
>>>>>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 11:36:35 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> XL wrote:
>>>>>>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 19:49:08 +0100, flyer napisaďż˝(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> de Renal pisze:
>>>>>>>>>>>> flyer wrote:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> Co si� tyczy Wielkich Filozof�w - mam wra�enie, �e s�
wykorzystywani do
>>>>>>>>>>>>> usprawiedliwiania/opisywania w�asnych zachowa� post factum, ale ze
>>>>>>>>>>>>> �wiec� trzeba by szuka� osoby, kt�ra podejmuje decyzje i
dzia�ania wg
>>>>>>>>>>>>> ich zalece�, a przy okazji osi�ga sukces w �yciu osobistym,
zawodowym
>>>>>>>>>>>>> czy finansowym - no chyba, �e na sukces sk�ada si� np. wydawanie
ksi��ek
>>>>>>>>>>>>> i wyk�ady z filozofii, dla innych os�b zainteresowanych
filozofiďż˝. Z
>>>>>>>>>>>>> przykro�ci� stwierdzam, �e rozwa�ania o istocie bytu nie
pomog�y mi
>>>>>>>>>>>>> ratowa� kota - musia�em podj�� szybk� decyzj� na podstawie
odbioru jego
>>>>>>>>>>>>> stanu, nie pomog�y mi r�wnie� we wczorajszej wizycie na uczelni,
ani w
>>>>>>>>>>>>> sklepie,nie pomog� mi r�wnie� w dzisiejszym praniu, czy
poniedzia�kowej
>>>>>>>>>>>>> w�dr�wce do pracy. Nie zgadzam si� r�wnie� ze stwierdzeniem,
�e
>>>>>>>>>>>>> zwyczajny mur nas nie obchodzi - owszem obchodzi, tylko musimy chcieďż˝
>>>>>>>>>>>>> tego. :)
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Baranie jeden masz bezpo�redni teks z Schopenchuera, z moimi
>>>>>>>>>>>> wstawkami, i tu filozofia po raz pierwszy dotyka �ycia, a chodzi po
>>>>>>>>>>>> prostu o wra�liwo�� do �wiata w kt�rym �yjemy.
>>>>>>>>>>>> To gdzie wy bujacie jak macie takie trudno�ci to poj��,
>>>>>>>>>>>> Reakcja obronna to tw�j bezm�zgi teks = rakcje obrone= i te teksciki
>>>>>>>>>>>> bez zrozumienia wog�le o co chodzi.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> �e co, filozofia dotyka �ycia? A nie �aska bez pomocy filozofii
jego
>>>>>>>>>>> dotkn��? W sumie nawet Ci si� to udaje np. poprzez zastosowanie
s�owa
>>>>>>>>>>> Baranie, co mo�e wskazywa� na to, �e filozofi� traktujesz
>>>>>>>>>>> instrumentalnie i te� w �yciu nie stosujesz jej nakaz�w lub nie
wierzysz
>>>>>>>>>>> w jej skuteczno��. Wolisz swojskie �yciowe zachowania w stylu
"baranie".
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> A jak ju� zeszli�my na mury i barany, to przypominam sobie
sytuacjďż˝,
>>>>>>>>>>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany cz�owiek, nagle wykona� zwrot o
90%,
>>>>>>>>>>> pochyli� si� i z baranka przy�adowa� w mur - czyli jednak mur co
>>>>>>>>>>> poniekt�rych interesuje i Schopenhauer si� myli�. ;P
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Dla globka filozofia jest murem, za kt�rym si� kryje przed
>>>>>>>>>> odpowiedzialno�ci� za w�asne i innych �ycie/poczynania. Czasem
tylko siďż˝
>>>>>>>>>> zza niej wychyla, aby komus przyp...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> --
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ikselka.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Za ka�dym razem kiedy pisz� o �yciu, to pierdolca dostajecie.
Wr�cisz
>>>>>>>>> kiedy� z saturna czy jest ju� za p�no.?
>>>>>>>>
>>>>>>>> A co Ci� obchodzi, czy wr�c� i z czego? M�j Saturn, m�j czas, moje
�ycie.
>>>>>>>> Je�li �w powr�t oznacza�by stanie si� podobn� do Ciebie, to
sorry, nie mam
>>>>>>>> zamiaru.
>>>>>>>> --
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ikselka.
>>>>>>>
>>>>>>> Stania si� podobn� do siebie, a nie odlatuj�ca w ramach r�nych
>>>>>>> fikcji.
>>>>>>
>>>>>> JESTEM sob�. I tylko dzi�ki temu jestem, gdzie jestem i z kim jestem.
>>>>>> --
>>>>>>
>>>>>> Ikselka.
>>>>>
>>>>>
>>>>> Glob--; gdzie jest ikselcia, halo, halo, uuuuuuuu
>>>>> De Renal-- przesta� wy� , ludzko�� pofrune�a na saturna, hm ......
>>>>> zabrali te� ikselk�, nie mie�ci�a si� w statku , to j� do niego
>>>>> przywi�zali, he, he , osmoli j� troch�, he, he
>>>>> Glob-- co.... co ty pierdolisz palancie, udowodniono w�a�nie �e
>>>>> saturna nie ma....
>>>>> De Renal -- no to zajebali ikselkďż˝, he, he
>>>>> Glob---, tak biedna ikslcia, napewno si� w�cieknie jak si� dowie , �e
>>>>> jďż˝ zajebali...
>>>>
>>>> Wygl�da, �e lepszy jeste� w dialogach pisanych, ni� w �yciu...
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>> Glob-- ooooo.... zobacz de Renal coďż˝ leci okopcone na ziemie....
>>> Biegnďż˝ do obiektu
>>> Glob--- co to jest to �miedz�ce?
>>> De Renal,--- he, he, to nasza Ikselcia chyba, okopci�y j� troch�
>>> silniki rakietowe.
>>> Glob-- napewno ? Strasznie cuchnie...
>>> De Renal-- ty te� by� cuchn��, dostaj�c si� w tak pot�ne silniki,
he,
>>> he, ale wygl�da te� jako� pokrakowato, he, he.
>>> Glob-- ej co� czuj� , �e takiego smrodu i pokrakowatego wygl�du nie
>>> mogli znie�� i si� jej pozbyli......
>>> De Renal --hm...co, mo�liwe, ca�kiem mo�liwe, bo je�li ludzo��
>>> wyczy�ci�a si� ze wszystkiego co ludzkie, to nie potrafili jej poj��
>>> jak cz�owieka
>>> ... ale zobacz, czy ona nie jest na sw�j spos�b pi�kna w tej swojej
>>> ludzkiej sk�rze?
>>> Ikselcia[ wybudzaj�ca si� ]--- �oooo, jak mnie we �bie strzyka, czy
>>> jeste�my ju� na Saturnie ?
>>
>> No widzisz, a to tylko moje przebudzenie siďż˝ ze snu o twoim rozdwojeniu.
>> --
>>
>> Ikselka.
> Glob-- słyszałeś .... co ona tam bredzi ?
> De Renal-- coś z Kafki....chyba ...... nie pamiętasz?
> Glob-- acha, to o tym jak człowiekowi śniło się, że jest robakiem, a
> po przebudzeniu przerażony uznał iż jest robakiem , któremu się śniło
> że jest śpiącym człowiekiem , śniącym o tym że jest robakiem.
> De Renal--- no , no , o to chodzi.. z tą Ikselką zawsze były problemy,
> ale teraz to już przegieła pałę... będzie się uważała za robactwo....
> he, he, aż mnie noga korci aby robaka zadeptać... he, he...
> Glob-- odejdź od Ikselci... trzeba szanować przyrodę.... no wiesz
> ten .... schopenchauera tak mówił, może kiedyś dojdzie do siebie ...
> poczekajmy.... poszukam słoiczka, żeby nam ikselcia nie uciekła
> De Renal-- raczej nie pokąsała...
Widzę, że to nie żarty - naprawdę jest ich już trzech w tobie.
Dzwonie po pogotowie psychiatryczne...
--
Ikselka.
|