"A.L." pisze:

>> Nie wiem, skad ta cynkowa mi sie wziela.
>> Z sufitu?
>
> Cynkowa to raczej z dachu ;).

Tak. U mnie dzis swiat na glowie stoi :-)))

> Wiesz, niewykluczone, że będę miała zdjęcie tego tortu, ale to za
> czas jakiś - wyślę Ci je i będzie najprościej. Do lipca zdążysz :).

Zdjecia, zdjecia. Pamietam o obietnicy i niedlugo Ci moj pysk wysle
:-), sama zreszta tez bym chciala Cie i cala Twoja rodzine zobaczyc :-)

> A przepis był inspirowany przepisem Jini (wielkie dzięki za przepis):
> http://tinyurl.com/4bd6h

Oj, na pierwszy rzut oka brzmi skomplikowanie i pracochlonnie. Na drugi
rzut oka brzmi terapeutycznie i pysznie. Wydrukowane :-). Te jablka do
musu sa smazone czy gotowane? Z cukrem? Jak dobrze rozumiem galaretki
celowo rozpuszczone w 1/2 szklanki wody.

Pozdrawiam serdecznie,
eM