Data: 2005-09-13 13:39:09
Temat: Re: co Wy na to...
Od: "JaBa" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dfrhon$g5i$1@inews.gazeta.pl...
> Wczoraj. Pierwsze zebranie rodziców gimnazjalnych pierwszoklasistów.
> Wychowawczyni odczytuje statut szkoły. Jeden z punktów: uczniom nie
wolno
> farbować włosów, nosić rzucającej się w oczy biżuterii (dyskretne
pojedyńcze
> kolczyki i łańcuszki u dziewczynek - dozwolone), przychodzić do szkoły w
> strojach "dyskotekowych" (inaczej to było ujęte, ale do tego się
sprowadza -
> żadnych gołych pępków).[...]
> No to jak Wy to odbieracie? Jest to ograniczenie swobód, czy nie
jest?[...]
e tam, dopoki dzieci nam nie dorosna do tego wieku i nie zaczna
'wymyslac', to uwazamy
ze ograniczanie a potem sami stwierdzamy ze lepiej ograniczyc...
ja nie mam nic przeciwko takim statutom, zwlaszcza jesli wczesniej wiadomo
czego sie
spodziewac. Sama chodzilam do szkoly z tradycjami i mimo iz nie bylo tego
w statucie
wiadome bylo jak wolno sie obnosic. I jakos nikogo to nie stlamsilo, a po
zajeciach mozna bylo
nosic co sie chcialo, czesac jak sie chcialao i nikt nam tego nie
zabranial
JaBa,w duchu wciaz punk'owa
|