Data: 2005-11-15 21:16:15
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
puchaty <p...@b...pl> napisał(a):
> Nie wyobrażam sobie odpowiedzialnego rodzica, który wysyłałby świadomie
> swojemu dziecku komunikaty szanuj tylko tych, którzy szanują ciebie - bo
> do tego sprowadza się wg mnie wypowiedź Agi i Twoja.
Było troche odwrotnie. Poszedł do szkoły zachwycony, pani była
doskonała, miała autorytet niepoparty systemem represji. I jedną wadę
-- nie ciagnęła do góry. Bysiek rzucił się do nauki i utknął na
szlaczkach i dodawaniu 1+2, kiedy on miał już pojęcie o ułamkach.
Prosiłam -- dawać zakres z 3 klasy, zamiast z 1. Nie dało się,
zderzyłam się ze ścianą. Bysiek był zawsze słaby manualnie -- nie
można dać trudniejszych zadań, bo kiepsko pisze. Nie miałam manewru.
Autorytet nauczycieli runął znacznie później, przy odpowiedzialnosci
zbiorowej i niemozności wytłumaczenia pewych rzeczy.
> Dystans i pokora wobec starszych jest IMO bazą do docenienia
> najlepszego nauczyciela jakiego można mieć w życiu jakim jest własne
> doświadczenie.
Autorytet nie jest rzeczą niezmienną. Do owej pani z powołaniem Bysiek
do dzisiaj chodzi, pomaga jej z jej obecną klasą i chyba juz większego
autorytetu nikt nie będzie miał.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
|