On Sat, 12 May 2007 20:53:48 +0200, Konrad Kosmowski wrote:

>No wszystko co jest aromatyczne (tzn. jeżeli chodzi o ryż), tak jak
>lubisz. Np.:
>
>1. Rozgrzej olej na głębokiej patelni.
>2. Wrzuć kilka goździków, ze 3 nasiona zielonego kardamonu, łyżeczkę
> kilka kulek czarnego pieprzu, średnią (kilka cm) laskę cynamonu,
> przesmażaj ok. 2 min.
>3. Dodaj posiekane szalotki, półtorej szklanki ryżu (patrz niżej) i dwie
> łyżki cukru, przesmaż ok. 2 min. aby cukier się rozpuścił i szalotki
> zbrązowiały lekko.
>4. Zalej trzema szklankami wody i doprowadź do wrzenia, zamieszaj. Gotuj
> pod przykryciem na minimalnym ogniu aż ryż się zrobi i pochłonie
> wodę.
>
>Ryż długoziarnisty (i żaden tam parboiled), solidnie przepłukany i
>namoczony pół godzinki w zimnej wodzie.

O połowie rzeczy nie wiedziałem, że istnieją lub że są do jedzenia
(goździki, kardamon, szalotki).Coś mi się zdaje, że będę musiał się
wreszcie nauczyć gotować. No chyba, że masz też tak kulinarnie
utalentowaną siostrę* na zbyciu. Jeśli jest blondynką, rozmiar buta
36-39 i lubi czeskie kino, to wezmę za dwa wielbłądy, ewentualnie
patelnię (czy co tam chcesz) dorzucę.
W każdym bądź razie dziękuję za odnośnik do strony z filmikami z
instrukcjami gotowania dla opornych.

--
pozdrawiam
Bremse
(poprzednia istota jajnikonośna umiała gotować, ale za to podstępnie
chciała zabić mnie kawą - co rusz mi proponowała...)