Strona główna Grupy pl.soc.rodzina iść czy nie iść (znowu ślub) Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)

« poprzedni post następny post »
Data: 2002-03-25 09:26:08
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Od: Marzena Fenert <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki

Dnia Mon, 25 Mar 2002 10:12:48 +0100, podpisując się jako "Hanka
Skwarczyńska" <a...@w...pl>, napisałeś (aś) :


>No to byśmy się nie dogadały :)

Chyba nie :)

>Bo dla mnie zaproszenie
>przyjaciół/współpracownika z żoną/kuzynki z mężem _bez_dzieci_
>absolutnie nie byłoby próbą obrażenia zapraszanej osoby i
>szczerze mówiąc nawet nie rozumiem, dlaczego miałoby być tak
>potraktowane.

Ja chyba inaczej odrozniam ludzi - wspolpracownikow, znajomych daleka
kuzynke czyli 7 wode po kisielu nie zaprosilabym na wesele. Tylko na
ślub do kosciola czy tam urzedu.
A przyjaciel to dla mnie ktos kto jest dla mnie jak rodzina - wiec
zapraszam go i na slub i na wesele z dziecmi - bo to jego cala
rodzina.

>Zgodzę się ewentualnie, że należałoby rozważyć
>problem, zapraszając kogoś z rodziny, bo wtedy dziecko należy
>też do rodziny _zapraszającego_, ale to chyba i tak zależy od
>rodzinnych zwyczajów. Jednak w sytuacji, kiedy z rzeczonym
>dzieckiem nie mam żadnych osobistych powiązań, nie rozumiem,
>dlaczego miałabym je zapraszać.

tutaj za bardzo teoretyzujemy abym mogla sie wypowiedzieć.
Nie mam pojęcia o kim możesz mówić, że nic Cię nie łąćzy z jego
dzieckiem.

>Odwróćmy sytuację (wiem, że analogia jest trochę do kitu, bo w
>drugą stronę nie ma stosunku opieki, ale jednak): czy
>zapraszając na wesele nieletnią przyjaciółkę, mieszkającą z
>rodzicami, mam brać pod uwagę również tychże rodziców? W końcu
>to rodzina, nie?

Hm.........trochę faktycznie nie trafiony przykład.
Ja raczej zaprosiłabym tę przyjaciółkę wraz z jej chłopakiem czy tam
osobą towarzyszącą - tym samym podkreślając, ze uważam ją za dorosłą
osobę a nie sczyla potrzebującego opieki mamusi i tatusia.
Jesli zaś byłabym w równie przyjacielskich stosunkach z jej rodzicami
- to zaprosiłabym i ich.
Ale gdyby byli moimi Przyjaciólmi a nie tylko znajmymi - tu chyba
widzę różnicę w naszych poglądach.

>> Uważam, że jeśli ktoś nie ma to tyle cywilnej odwagi by
>wręczając
>> zaproszenie prosto w oczy mi powiedzieć : "dzieci są
>zaproszone do
>> 21:00 a potem bawią się dorośli" czy coś w tym stylu to nie
>zasługuje
>> na to abym była na jego ślubie i weselu.
>
>A jeżeli dorośli bawią się od samego początku bez dzieci? Jeśli
>ktoś ma akurat taką wizję swojego przyjęcia? Czy przez takie
>właśnie, a nie inne, wyobrażenie o własnym weselu popełnia taki
>nietakt, że nie zasługuje na Twoją na nim obecność?

Może mieć własną wizję a czy ja to neguję? - ale w takim razie skoro
mnie zna i zna moje zasady jakimi kieruję sięw życiu - odpuści sobie
zapraszanie mnie bez dziecka - wiedząc, ze nie popieram takich
częściowych zaproszeń.
Dla mnie to proste jak budowa cepa.

>> Pozatym jeśli to pan młody/panna młoda nie lubi mojego TŻ to
>po co
>> wogle mnie zaprasza?
>
>Bo lubi Ciebie i zależy jej na Twojej obecności?

Skoro nie akceptuje całego mojego życia w ktorym znaczaca role odgrywa
moj tż to po co mnie zaprasza - wybacz nie rozumiem.
A jak ja zaprosilam te osobe na moj slub to wtedy moj tz jej nie
przeszkadzal? Obluda.
Jak mozna tak zrobic - ty przyjdz ale meza masz do bani, taki jakis
byle jaki CI wyszedl wiec go nie bierz - paranoja dla mnie.

>Czsami poczytuję sobie hamerykańskie forum okołoweselne i

Ale tam rozpasanie jest, jedza te hamburgery i tyja ;))))))))))
Ja bym nie porownywala :))))))

>stamtąd pamiętam sytuacje, kiedy np. przyszła panna młoda prosi
>o radę, co zrobić, jeśli najlepsza przyjaciółka ma TŻ-ta -
>alkoholika, zachowującego się skandalicznie w towarzystwie, albo
>faceta, który ją bije, albo faceta, który kiedyś zwyzywał pannę
>młodą od najgorszych. I co wtedy? Powiedzieć przyjaciółce,

że jest głupia, ze sie nie szanuje - o jak mozna byc z kims kto CIe
bije i poniza?
I dac jej numer do niebieskiej linii.


>[Uwaga: osobie, która odpisze, że należy zadbać przed weselem,
>żeby przyjaciółka wysłała tego pana na drzewo, wyjedzie ze
>stacji dyskietek sztuczna szczęka mojego dziadka, która wypadła
>mu kiedyś na lekcji w czasie strofowania uczniów, bezpowrotnie
>rujnując jego autorytet, i dotkliwie uhamra w nadgarstek]

No to ja to juz napisalam nie czytajac tego powyzszego i co?
Dlaczego nie mozna tej kobiecie od razu widzac ze jest w chorym
zwiazku mowic i pomoc sie z niego uwolnic????
Dlaczego mamy przyklaskiwac i w ciszy przyzwalac na molestowanie - bo
niczym innym to nie jest.
Wypada sobie najpierw w oczy spojrzec i zapytac sie siebie - na ile ta
osoba jest dla nas przyjacielem i dlaczego u diaska jej nie pomagamy -
tylko patrzymy jak cierpi?

>> [...]
>> IMO lepiej wogle nie zapraszać niż wygłupiać się zapraszaniem
>tylko
>> jednej części związku - bo druga nam nie pasuje.
>
>Albo nas nie stać na zaproszenie chwilowego "narzeczonego"
>koleżanki. Albo nie wiemy o jego istnieniu :)

To na zaproszeniu pisze się "............ z osobą towarzyszącą"

>Żeby nie było, że się wymądrzam i teoretyzuję, byłam ostatnio w
>sytuacji, kiedy mogłam się spodziewać pojedynczego zaproszenia
>na wesele - wychodziła za mąż koleżanka z klasy, przebywająca na
>stałe w USA, która przyjechała do Polski tylko i wyłącznie na
>własny ślub; doprawdy przesadą byłoby domagać się, żeby
>zapraszała (i płaciła za) facetów, których nigdy w życiu nie
>widziała na oczy, i doskonale rozumiałabym to pojedyncze
>zaproszenie. I liczę na to, że ona z kolei zrozumiałaby, że będę
>na ślubie, posiedzę chwilę na weselu, ale nie będę samotnie
>wygniatać stołka do białego rana.

No włąsnie to była tylko kolezanka - i ja nawet nie liczylabym ze mnie
zaprosi (bo z jakiej paki - to TYLKO kolezank) jak rowniez nie
zaprosilabym jej.

>> nie zapraszać wogóle albo jeśli bardzo zależy nam na obecności
>tej
>> osoby na własnym ślubie zaprosić wraz z TŻ i schować dąsy do
>kieszonki[...]
>
>Zasadniczo tak, bo gościa zaproszonego "w pojedynkę",
>szczególnie na imprezę z tańcami, stawia się w nieco niewygodnej
>sytuacji. Niemniej jednak istnieją sytuacje wyjątkowe. A
>powyższe w żaden sposób nie przekłada się na dzieci albo
>niedołężną babcię.


Nie rozumiem :(

Marzena

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
25.03 satia
25.03 Marzena Fenert
25.03 satia
25.03 Joanna Duszczyńska
25.03 Ania Björk
25.03 toporek
25.03 Ula Dynowska
25.03 Hanka Skwarczyńska
25.03 satia
25.03 Marzena Fenert
25.03 MOLNARka
25.03 MOLNARka
25.03 MOLNARka
25.03 MOLNARka
25.03 Agnieszka Król
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem