Data: 2002-03-25 11:11:58
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Od: "Agnieszka Król" <a...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nea <n...@w...pl> wrote in message news:a7lofa$ni3$1@news.tpi.pl...
>
> tych jakto nazwalas "niektórych matek" jest dosyc duzo
> a nalepki moga byc bo np sklepik jest maly i jak wejdzie ktos z wozkiem to
> nikt innysie tam juz nie zmiesci
> a ja np nie lubie jak mi jezdza wozkiem dziecinnym po nogach a zdaza sie
to
> czesto
Alternatywą jest więc zostawienie dziecka przed sklepem ryzykując:
1. dziecko nie śpi - traci matkę z oczu i zaczyna płakać (przynajmniej moje
tak ma)
2. dziecko śpi i wtedy może zdarzyć się, że jakiś postrzeleniec ukradnie Ci
dziecko - jak się zdarzyło nie tak dawno w Szczecinie (pani weszła na
sekundę do przedszkola, by wywołać starsze z sali - 3 min. później wózka z
dwumiesięcznym dzieckiem już nie było :-/)
Jest jeszcze jedno rozwiązanie - bojkotować takież sklepy.
> a pozatym po co ta dyskusja o nalepki? przeciez na nalepkach jest zeby
> wozkow nie wprowadzac do sklepu a nie dzieci, czy widzialas kiedys nalepke
w
> sklepie "dzieciom wstep wzbroniony"?? wiec dziecko mozna sobie wziasc na
> rece i wejsc
A próbowałaś robić zakupy jedną ręką? Powodzenia życzę...
--
Pozdrawiam
AgnieszkaK
|