Data: 2007-08-03 08:13:08
Temat: Re: lodowka - antybakteryjna czy z komora zerowa?
Od: "czeremcha " <c...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aicha <b...@t...pl> napisał(a):
> Grzyby jak grzyby, ale zarodniki grzybów...
> A poza tym kolega Tomek widać nigdy nie trzymał w lodówce surowego
> mięsa, warzyw prosto z ogródka i innych, podobnych "sterylnych"
> produktów.
Zgadza się, wkładamy do lodówki przedmioty niesterylne, ale wracając do
meritum - uważam, że w normalnych, domowych układach, dla zwykłego,
przeciętnego użytkownika powłoka antybakteryjna jest kolejnym "kusiołkiem".
Przecież czymś się trzeba wyróżniać.
Każdy z nas ma w domu lodówkę nie-antybakteryjną i jakoś nie jest ona
rozsadnikiem bakterii i chorób. Nikt nie kupuje kalafiora mając w planie
miesięczne przechowywanie go, nikt raczej nie spodziewa się w domu kontroli
Sanepidu i pobrania próbek z deski do krojenia, zlewu i lodówki. W zbiorowym
żywieniu i wszędzie tam, gdzie stosowanie takiego sprzętu ma powyższe
uzasadnienie - proszę bardzo. W domu - bez przesady!
No chyba, że komuś się zacznie wydawać, że zamiast myć owoce - wystarczy je
włożyć do antybakteryjnej lodówki.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|