Data: 2010-10-29 20:28:16
Temat: Re: przywieranie chleba do blaszki
Od: Suri <b...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 29 Paź, 22:17, "Panslavista" <p...@i...pl> wrote:
> Dawniej kiedy blaszek na chleb nie można było wymienić
> tak łatwo jak dziś i kiedy były wysłużone wielokrotnym
> użytkiem w prawdziwym piecu chlebowym, przez co łatwiej
> do nich przywierała masa, smarowano sadłem. (:
> Ty pewnie nie masz nawet pojęcia, czym jest sadło.
> Grunt, że tłuszcz zierzęcy jest lapszy ponieważ lepiej
> "wytrzymuje" duże i długotrwałe temperatury, przy których
> tłuszcze roślinne się nie umywają i może powstawać akroleina.
> Myślę sobie, że czysty smalec tez jest dobry.
> Natomiast pierwsze słyszę, żeby blaszkę posypywać bułka
> tartą jak wspominają przedpiścy w dużej temperaturze się
> zwęgli (: No ale co kto lubi.
> Twój chlebek przywiera prawdopodobnie dlatego, że
> ma za rzadką konsystencje. (:
>
> Mój chleb drożdżowy pszenno-żytni jest pieczony w formach wysmarowanych
> margaryna i tartą bułką. Wyrabiany jest w automacie, przełożny do keksówek,
> rośnie do podwojenia objętości w temperaturze ok. 30°C na termoobiegu.
> Pieczenie na termoobiegu w temperaturze 150°C przez pół godziny, drugie pół
> godziny po odwróceniu foremek o 180°. Jest doskonale wypieczony, elastyczny
> nawet po tygodniu.
Skoro tak twierdzisz (: nie mam powodu żeby uważać, że tak nie jest.
Ja piekłam chleb dość długo w maszynie, w której forma jest teflonowa
wiec nie przywiera raczej- to oczywiste. Piekłam tez w zwykłym
piekarniku
bez termoobiegu,był jedynie nieco suchszy. Ale tak jak smakuje mi
chlebek
od "pani babci" ze wsi z pieca chlebowego,z wysłużonej blaszki,
mieszanego w dzieży, z często przypalona skórką to... bajka. (:
|