Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Z. Boczek" <z...@U...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra
Date: Tue, 17 Jun 2003 17:31:04 +0200
Organization: Z.Bocznica w Gliwicach
Lines: 52
Sender: z...@o...pl@uh178.internetdsl.tpnet.pl
Message-ID: <bcnbs5$nol$1@news.onet.pl>
References: <4...@n...onet.pl>
<s...@k...icsr.agh.edu.pl>
<bcmu9p$f2q$1@atlantis.news.tpi.pl> <bcn6nd$b5p$1@news.onet.pl>
<bcn7lb$k1l$1@inews.gazeta.pl>
Reply-To: "Z. Boczek" <z...@U...pl>
NNTP-Posting-Host: uh178.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1055863493 24341 80.55.137.178 (17 Jun 2003 15:24:53 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Jun 2003 15:24:53 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:41789
Ukryj nagłówki
Wprąciłem się, gdyż Jolanta Pers <j...@N...gazeta.pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:
>> Rozumiem, że może być to pewien niedosyt, ale czułbym się jak
>> kopnięty pies gdy - na moje wino i romantyczną propozycję
>> wysączenia go wieczorem razem (przytuleni, delikatne pieszczoty,
>> itp.) - Kobieta reaguje wielogodzinnym płaczem, bo chciała... no
nie
>> wiem, pierścionka.
> Eeee... teges... zdaje się, że tej propozycji właśnie nie było. Było
> wręczenie butelczyny, która wylądowała w lodówce (justsingle,
> popraw mnie, jak się mylę) i raczej żadnego follow-upu nie było.
Nie sądzę, że wstawił to jak codzienny czteropak - ot tak, do lodówki.
Popraw mnie, w którym miejscu się mylę - skoro Jej przyznajesz rację:
Gdyby po moim wręczeniu butelki wina z życzeniami i obietnicą, że
wypijemy to wieczorem (nie tylko z kieliszków i gwinta :)), Kobieta
'płakała kilka godzin'... też odłożyłbym do lodówki i chyba sam
poszedł na długi wieczorny spacer. Wściekły i skołowany - jak kopnięty
pies właśnie.
> Zresztą justsingle nadmieniła, że raczej niepijąca jest, więc dla
niej
> butelczyna to żaden fun. Ja bym była zniesmaczona, gdyby np.
> wieloletni przyjaciel wręczył mi butelkę Johny Walkera (bo z zasady
> tego syfu nie piję).
RACZEJ. Czyli z powodu nielicznych okazji wysączy to i owo.
Gdyby była pijąca, kupiłby flaszkę (wódki).
Zauważam jakiś taki dziwny trend: Kobieta popłakała kilka godzin na
faceta-niedojdę, a teraz poszła się wyskarżyć pod nagłówkiem
'oczekiwania względem mojego TŻ'.
Dlatego nie dziwcie się, że faceci odpisują:
"O tym to gadaj z TŻ, a nie - z nami. Rozmowa, rozmowa, rozmowa"
Żadna z Was nie koncentruje się na tym, że facet (1) nie zapomniał,
(2) nie wiedział, co kupić (bo chyba na złość nie zrobił, nie??), (3)
chciał jak najlepiej - a wyszło jak wyszło.
Mnie po prostu dziwi, że po reakcji Żony to pewnie lepiej dla faceta
byłoby, gdyby nic nie kupił - a potem zarżnął głupa "cholera! to
dziś??".
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Wiem - nie zadowolę wszystkich, to zadanie dla agencji towarzyskich.
|