Data: 2006-04-11 14:51:21
Temat: Re: zakwas
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Wojtek H." <s...@p...ciach.onet.pl> wrote in message
news:op.s7uk9wd65prtiq@pj247.wroclaw.cvx.ppp.tpnet.p
l...
> Witam!
>
> Dnia 11-04-2006 o 13:52:13 Panslavista <p...@w...pl> napisał:
>
> (...)
>> Bo jeszcze nie gotowy, dodaj odrobinę drożdży... Dzikie może nie mogą
>> się rozwijać, coraz więcej mąk w Polsce jest sprzedawancyh z
>> "ulepszaczami" np. weglan sodowy, który zabija lub osłabia drożdże...
>
> Nie namawiaj nikogo do wrzucania drożdży - profanacja!
> Chłopak się męczy, dba o zakwas, pilnuje - a Ty mu drożdże doradzasz...
>
> To po co zakwas ma robić, lepiej dać:
>
> kwas mlekowy ze sklepu + drożdże ze sklepu + mąka + sól.
>
> Chleb wyjdzie dokładnie taki, jaki proponujesz - nawet lepszy :-)
> bo jak kiedyś sugerowałeś bez drobnoustrojów i "dzikich" dodatków.
>
> Ech, widać nie pamiętasz jak chleb smakuje...
>
> --
> Zdrówka - Wojtek H.
Pamiętam, że zboża nie były na nawozach sztucznych i skład cząstek w ziarnie
i mące był naturalny, zakwas był przechowywany w dzieżach, gdyż nikt ich nie
mył do następnego wyrabiania ciasta, dzieża zakryta była denkiem, nic
postronnego do środka się nie dostało.
Mąkę - boroszno na chleb sam mełłem - brusiłem na żarnach - brusach u ciotki
na wsi.
Chleb smakował piernikiem, choć miodu w nim nie było, pieczony na liściach
chrzanu lub kapusty w piecu chlebowym, a dzieże i piec przed, a chleb po
upieczeniu żegnane były znakiem krzyża...
|