Data: 2006-05-11 12:10:44
Temat: Re: Agresja a choroba psychiczna
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
<n...@o...pl> wrote in message
news:473b.0000031c.44625f25@newsgate.onet.pl...
> Pierwszy raz mam z czyms takim do
> czynienia a poczułam sie jak bita zona przez moment- i nie tylko ja
> 9pozostałe
> osoby płci zenskiej tez - dodam ze to jedyny facet w grupie.
Moze to po prostu do dokonczenie pewne sytuacji z jakas kobitą,
znalem faceta po przejsciach - rozwod z zoną - widac ze sie facet po tym nie
pozbieral do konca,
i rzeczywiscie stosowal pewne chwyty tak jakbym byl jego zoną - ale bylo to
dosc delikatne.
Ale jeszcze: akurat mam kogos podobnego - czlowiek zachowuje sie jak
kryminalista,
niekontrolowana reakcja do wszystkiego co sie rusza, w niektore dni.
Facet nie kontroluje sie i nie obchodzi go co o tym mysla inni. Ale to
bylo -
zrobilem ze 3 ostre awantury (o malo nie doszlo do rekoczynow)
i po ostatniej facet zachowuje sie juz w normie. Nie podskakuje.
Z tym ze jest to mlody czlowiek, raczej chodzi o robta-co-chceta + rodzina
patologiczna.
Moze tego sprobowac, frontalny atak, najlepiej przy swiadkach, ale nie wiem
czy lepiej zeby
to mezczyzna zrobil.
I dobrze miec jakiegos kija czy pistolet gazowy w pogotowiu.
Ew. ktos musi w razie czego "czekac za zdrzwiami", do pomocy.
Trzeba by to jakos zaaranzowac.
Pozdrawiam,
Duch
|