Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed2
.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: stefan <s...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Date: Thu, 10 Jan 2019 20:16:38 +0100
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 42
Message-ID: <q185mo$rbs$1@node1.news.atman.pl>
References: <q106s2$inb$1@dont-email.me> <8UUYD.14474$3F1.5017@fx17.ams1>
<5c349b84$0$485$65785112@news.neostrada.pl>
<g...@m...uni-berlin.de>
<5c35004d$0$488$65785112@news.neostrada.pl>
<s...@v...com>
<5c371be4$0$486$65785112@news.neostrada.pl>
<q17ae3$347$1@node2.news.atman.pl>
<5c379249$0$497$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: 89-64-32-125.dynamic.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node1.news.atman.pl 1547147800 28028 89.64.32.125 (10 Jan 2019 19:16:40 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 10 Jan 2019 19:16:40 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:60.0) Gecko/20100101
Thunderbird/60.4.0
In-Reply-To: <5c379249$0$497$65785112@news.neostrada.pl>
Content-Language: pl
X-Antivirus: Avast (VPS 190110-2, 2019-01-10), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:381719
Ukryj nagłówki
W dniu 2019-01-10 o 19:43, Stokrotka pisze:
>
>>> Dolewając wody, zimnej, nie spowodujesz mocniejszego ugotowania farszu,
>>> nawet jeśli był on surowy.
>>> Na pewno zaś zwiększy się końcowa ilość glutenu.
>>> Niedawno w TV, w geograficznym filmie o Chinach ("Na jedwabnym
>>> szlaku" - zdaje się) , podali że oni bardzo lubią wszelkie kremy.
>>> Żarcie ma się jak rozumiem ciągnąć.
>>> Dlatego lubią gluten i rozgotowanie.
>>>
>>
>> Nie wytrzymałem i odpowiem krótko - ale pieprzysz głupoty...
>> Nie ma, nie było i nie będzie NIGDY kuchni chińskiej.
>> To co jest znamieniem kuchni kantońskiej nie będzie nim w kuchni
>> szanghajskiej. Nie chce mi sie wyliczać ale jadłem i próbowałem (na
>> miejscu) kilkanaście co najmniej kuchni regionalnych (a region to tak
>> z pół naszej milutkiej i malutkiej Europy.
>> A za rozgotowane a dokładniej rozparzone pierożki won kucharz popełnia
>> zawodowe samobójstwo. Zaznaczam pan kucharz, kobiety do mycia garów...
>
>
> Sam piepszysz głupoty.
> Może w twoim malutkim rozumku się nie zmieści, że wraz z rozwojem
> cywilizacji
> zmienia się świat. I tak jak zmienia się kuhnia polska, tak zmienia się
> i kuhnia Chińczyka.
> Zmiana polega między innymi na akceptacji samego Chińczyka, nawet jak
> jest z innego, mniejszego kraju, np. Wietnamu,
> że jest postszegany w Europie jako Chińczyk.
> Analogicznie z kuhninią.
> Jak idzies z do baru do CHińczyka, to mało prawdopodobne, że bedzie tam
> CHińczyk, ale bardzo prawdopodobne, że będzie tam skośnooki. Za to
> jedzenie "U CHińczyka" będzie prawdopodobnie podobne i w Warszawie, i w
> Wołominie, i w Krakowie.
>
Odpowiem ci krótko. W Polsce NIGDY nie jadłem w barach ani restauracjach
serwujących jadło "azjatyckie".
W Chinach, Japonii i Wietnamie spędziłem razem jakieś dwa lata, w
wielkich miastach o których nawet nie słyszałaś a są dużo większe np od
Warszawy, i małych wioseczkach, gdzie turyści nigdy nie zaglądają.
pozdr
Stefan
|