Data: 2011-09-09 22:35:59
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 09 Sep 2011 23:24:37 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-09-09 21:21, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Maliny są, ale te ogrodowe - aromatu mało, ale mój żal tym bardziej
>> nieutulony, że borówek (tych czerwonych) ZERO w okolicznych lasach - pani,
>> od której je corocznie kupuję, ręce rozkłada - NI MA :-(
>>
>> Ale aronia jest - wiśniówka z zeszłego roku paskudna mi wyszła, to
>> skupażuję z aroniówką i będzie cud-mniód.
>
> Mnie w tym roku obrodziły jagody (leśne, żaden tam hamerykański chłam).
> Nalewka na jagodach swoje więc już odstaje. Za pół roku mogę ewentualnie
> polecić lub odradzić przepis.
>
A, jagody, jasne - u nas też są. Na samych jagodach robisz? - jak dłużej
postoi, to się barwnik na ściankach gąsiorka wytrąci... chyba, ze wypijecie
w ciągu roku :-)
--
XL
|