Data: 2011-09-10 11:38:48
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 10 Sep 2011 13:23:28 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-09-10 08:42, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Maliny są, ale te ogrodowe - aromatu mało, ale mój żal tym bardziej
>>> nieutulony, że borówek (tych czerwonych) ZERO w okolicznych lasach - pani,
>>> od której je corocznie kupuję, ręce rozkłada - NI MA :-(
>>
>> Borówki były pod koniec lipca.
>
> W sporych ilościach. Tyle że nie byłam zainteresowana, wolę żurawinę do
> mięs.
>
Borówki koniecznie z gruszkami, mniam! Słodkie, szkliste, z zawieszonymi w
nich kawałeczkami gruszek, o matttkooo.... Tyle że nawet jeśli są, to i tak
trudno o dobre gruszki do nich - nadaje się tak naprawde tylko gruszka
witarnia, która zanikła w Polsce już zupełnie :-(
Szara bera może być, żadna tam Hardy'ego. Ale tej szarej też nie
uświadczysz - ja czasem znajduję na targowisku, wtedy kupuję ile wlezie i w
słoiki na zaś, do tych przyszłych borówek...
--
XL
|