Data: 2011-09-10 11:22:19
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2011-09-10 00:35, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Fri, 09 Sep 2011 23:24:37 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2011-09-09 21:21, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Maliny są, ale te ogrodowe - aromatu mało, ale mój żal tym bardziej
>>> nieutulony, że borówek (tych czerwonych) ZERO w okolicznych lasach - pani,
>>> od której je corocznie kupuję, ręce rozkłada - NI MA :-(
>>>
>>> Ale aronia jest - wiśniówka z zeszłego roku paskudna mi wyszła, to
>>> skupażuję z aroniówką i będzie cud-mniód.
>>
>> Mnie w tym roku obrodziły jagody (leśne, żaden tam hamerykański chłam).
>> Nalewka na jagodach swoje więc już odstaje. Za pół roku mogę ewentualnie
>> polecić lub odradzić przepis.
>>
>
> A, jagody, jasne - u nas też są. Na samych jagodach robisz? - jak dłużej
> postoi, to się barwnik na ściankach gąsiorka wytrąci... chyba, ze wypijecie
> w ciągu roku :-)
Na samych. Sprawdziłam dziś, nic się jeszcze nie wytrąciło. Będę
sprawdzać dalej.
Qra
--
dobre
|