Data: 2011-09-13 21:38:41
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 13 Sep 2011 23:21:08 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 13 Sep 2011 23:09:38 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Tue, 13 Sep 2011 22:20:32 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>
>>>>>>>> Przeczytałam i dalej nie wiem, jak wzbogaca się kapuśniak poprzez
>>>>>>>> wielokrotne odgrzewanie.
>>>>>>>> Gdybyś jako przykład podała czysty barszcz czerwony, to rozumiem, ale
>>>>>>>> kapuśniak?
>>>>>>> Dopóki do kapuśniaka nie wrzucisz kartofla, możesz go odgrzewać do...
>>>>>> O nie wiedziałam. Nie robiłam nigdy kapuśniaku bez kartofli.
>>>>> Jeśli planujesz odgrzewanie albo np mrożenie kapuśniaku, to nie dodawaj do
>>>>> niego ziemniaków, a dopiero świeżo ugotowane i z odparowanym płynem
>>>>> wrzucasz do odgzranego kapuśniaku i chwilę gotujesz dla połączenia smaków.
>>>> Zrobienie zupy zajmuje tak mało czasu, że szkoda miejsca w zamrażarce.
>>> Ja akurat nie mrożę zup, ale niektórzy tak.
>> Wiem. I wiem, że ziemniakom szkodzi mrożenie.
>
> Odgrzewanie takoż - w zupach. Bo odsmażane są dobre, ale tylko kiedy
> odsmaża się w tym samym dniu. Ziemniaków z poprzedniego dnia nigdy nie
> używam, nawet do ruskich pierogów i kopytek gotuję swieże rano.
Zależy jaka odmiana. Rzadko kupuję ziemniaki, jeśli nie mam czasu
podjechać do rodziców, to kupuję i różne cuda z tego wychodzą...
Niektóre się IMO nie nadają nawet jako dodatek do obiadu, nie mówiąc już
o pierogach, plackach ziemniaczanych czy pyzach.
--
Paulinka
|