Data: 2015-03-07 22:57:45
Temat: Re: Cos dla naszego przyglupa XL [cross]
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-03-07 22:28, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Pani Ewa napisała:
>
>> W szkole mojej córki jest (była już chyba) jedna dziewczynka ucząca
>> się poza szkołą. Miała tyle zajęć pozaszkolnych, że po zastanowieniu
>> rodzicom wyszło najkorzystniej zrezygnować z zajęć szkolnych. Jak to
>> formalnie rozwiązali, nie wiem, ale funkcjonowała w "papierach" jako
>> uczennica szkoły.
>
> Da się sorganizować "nauczanie indywidualne", nawet na jeden semestr.
> Choćby poradnie pedagogiczne dają na to papier. Szkoła potem robi
> indywidualny rozkład zajęć dla kogoś takiego. Nawet chętnie, bo za
> te zajęcia nauczyciele dostaja ekstra kasę od gminy. Jak dziewczę
> rzeczywiście zdolne, wiele mu tych godzin ni epotrzeba, zalicza na
> bieżąco, to wszyscy zadowolenie. I komisya końcowa niepotrzebna.
Rozkład godzinowy w tygodniu przykładowego indywidualnie nauczanego jest
tak potężny, że może tylko jakieś potężnie opóźnione nie podoła.
Oczywiście w rokach szkolnych, nie wiem, czy na egzaminach takoż samoż.
A nawet wątpię. Ale ci państwo, co dziecku czas wypełniają, pewnie
wiedzą, po co to robią.
Q
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
|