Data: 2016-11-21 11:26:05
Temat: Re: Coś elektrycznego do tarcia ziemnieków
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan stefan napisał:
>>>> Owszem, ostrzenie sporo kosztuje i cena za usługę wynosi tyle, co cena
>>>> nowego sitka czy noża. Ale ja ostrzę sama. Mam takie płytki do ostrzenia.
>>> Bardzo nieśmiało chciałbym zauważyć, że od ZAWSZE ostrzy sie RAZEM sitko
>>> i przynależny do niego nożyk. Każdy rozmiar otworów w sitku wymaga nieco
>>> innego kąta natarcia ostrza w nożyku. Wystarczy popatrzeć na tzw.
>>> szarpak i np sitko pasztetowe - i już jest jasne. Teraz już ta szuka
>>> zanika, bo maszynki mają napęd elektryczny ale dawniej, gdy ci przyszło
>>> korblować przy maszynce 22 te 40-50 kilo mięsa, to było cholernie ważne
>>> pozdr
>>> Stefan - stary klient szlifierni noży przy ul Karmelickiej i szlifierni
>>> Muzeum Geologicznego PAN
>>
>> Na czym właściwie polega ostrzenie sitka? Po prostu zeszlifowuje mu się
>> powierzchnię, czy trzeba jakoś gmerać w dziurkach?
>
> zacytuję za ekspertami (tak, tak, na innych grupach też tacy są)
> "najbliższy warsztat ślusarski z szlifierką magnesową
> zabielasz sitko z jednej strony, ostrzysz drugą, podobnie nóż zabielasz
> od strony tępej, ostrzysz noże"
> Wersja sąsiedzka
> "Odpovím česky. Tohle mě zčásti živí, broušení. Dělám to na rovinné
> magnetické brusce. Jinak to je na prd. Při broušení musí být dokonalá
> rovina. Na novém kameni to jde velmi zdlouhavě, a nikdy ta rovina nebude
> opravdu rovná. Bez magnetického stolu a brusky je to prostě mizérie."
> i komentarz do powyższego
> "Robiłem dokładnie tak samo, mam znajomego który ma na warsztacie
> szlifierkę magnesową i pod szlifował mi nożyk jak i samo sitko dzięki
> temu przylegają idealnie do siebie (zachodzi zjawisko adhezji) i
> elegancko ścinają mięsko. Ostrzenie każdego ramiona osobno spowoduje że
> KT nie będą w jednej płaszczyźnie i nie będą przylegały idealnie do
> sitka i będzie kiszka a nie mielone "
> Jak widać Jarosławie, szlifowanie powierzchni płaskich to nie takie
> proste...
Tego właśnie się, Stefanie, spodziewałem, że nie proste. Bo w pamięci
stoją mi jeszcze numeryczne symulacje zniszczeń krawędzi, z rozróżnieniem
kątów przy jednej i drugiej płaszczyźnie. Ale czym innym jest prostota
u jajogłowych, czym innym u pana majstra. Magnesówka da radę, widzę to.
Jarek
--
Daj ać ja pobroušę, a ty počivaj.
|