Data: 2015-02-01 22:15:06
Temat: Re: Cydr wlasnej roboty
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Ale w sumie... po przemyśleniu... każdemu taki zmielony, na jaki
>> sobie zasłużył. Mieszkańcy qrnika na przykład lubią z indyka.
>
> Racja. A u nas jeszcze większe zboczenie - pierś indycza zmielona
> na spółę z wieprzem.
Dość to jest bliskie wynalazkowi znanemu pod nazwą kotleta pożarskiego
(względnie kotleta Pożarskiego).
> Zmielonego wołu lubię, ale musi być samo chude.
W przywoływanym już dzisiaj wątku monograficznym dawałem argument
za tym, że i tłuste do mielenia się nada. Pod tym jednak warunkiem,
że nie będzie z tego lepiony jakiś kotlecik-pulpecik z bułą-bibułą
wchłaniającą tłuszcz, a smażeniu poddamy samo mięso z przyprawami.
Wtedy tłuszcz się wytopi, zostanie na dnie patelni, skąd możemy
dać go precz. Nastąpi cudowna przemiana wołowiny tłustej w wołowinę
chudą (tak jak to zapisano w Piśmie).
Jarek
--
I oto z Nilu wyszło siedem krów pięknych i tłustych, które zaczęły się
paść wśród sitowia. Ale oto siedem innych krów wyszło z Nilu, brzydkich
i chudych, które stanęły obok tamtych nad brzegiem Nilu. Te brzydkie
i chude krowy pożarły siedem owych krów pięknych i tłustych.
|