Data: 2008-07-13 13:47:44
Temat: Re: Czy ma sens żelfix do przecieru owocowego na zimno?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 13 Jul 2008 10:46:13 +0200, michalek napisał(a):
> Mam 9kg mali do przerobienia. Chciałbym to zrobić w miarę
> szybko i smacznie. Mrożenie w jakikolwiek sposób odpada.
>
> Pomyślałem żeby po prostu rozetrzeć je z cukrem 1:1 na zimno
> i wlać do słoiczków (analogicznie jak robi się to z porzeczkami
> czarnymi - pychota). Tyle że porzeczki posiadając dużo pektyn
> ładnie żelują i jest galaretka. Maliny same tak nie potrafią.
> I tu pytanie..
> czy jeśli dodam do nich żelfix, to się "zgalaretują" trochę?
> Czy gotowanie owoców (?) żelfixu (?) jest niezbędne
> aby proces żelowania przebiegł?
> Jeśli to żelfix musi być poddany wysokiej temperaturze
> to mógłbym w niewielkiej części (10%) przetartych malin
> krótko go zagotować i dodac do pozostałej surowej reszty.
> O konserwację nie mam obaw cukier (1:1) zrobi swoje jak
> w porzeczkach.
>
> M
> PS. nie doradzajcie mi soku z tych malin, bo nie mam sokownika
> a poza tym wolę dżem/galaretkę niz sok :)
Nawet cukier 1:1 nie zabezpieczy malin przed sfermentowaniem. tak więc
niestety - zagotuj. W końcu przecież z Zelfixem nie gotuje się długo -
jakieś 2 minuty chyba. Porzeczki prócz pektyn mają też dużo kwasu, czego w
malinach jest o wiele mniej. A kwas też działa konserwująco.
Zagotuj i nie wymyślaj cudów, bo się nadarmo napracujesz i nic z tego nie
będzie.
|