Data: 2012-04-15 08:12:38
Temat: Re: Debiuty
Od: mal <m...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Kwi, 21:47, Paulinka:
> Chyba się sama nauczyłam gotować korzystając z tego co podpatrzyłam i
> mając w pamięci różne smaki.
Podglądanie w takim wydaniu jest najlepszą nauką :-)
Ale potrzebna też inteligencja i chęci, by naukę wprowadzić w czyn.
Moje pierwsze doświadczenia w kuchni to były "zajęcia praktyczne" w
podstawówce, gdy - chodząc do żeńskiej szkoły - dyrekcja zarządziła,
zamiast wyszywanek, dziergania itp.
Przez rok nauczono nas wielu praktycznych rzeczy, a smak pierwszego
szkolnego "wypieku" pamiętam do dzisiaj (daaaawno to było).
To były serniczki z marchwią; ciasto serowe z dodatkiem przetartej
gotowanej marchewki, placuszki krótko smażone na patelni, posypane
cukrem pudrem.
Pamiętam też pyszne gruszki w syropie...
pozdrawiam smacznie
mal
|