Data: 2012-04-16 12:28:15
Temat: Re: Debiuty
Od: "Stefan" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Theli" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:jmgl0n$2h83$1@sodden.amu.edu.pl...
>W dniu 2012-04-16 10:11, Nixe pisze:
>>
>
>> Ale tej słoninki bierze się tylko tyle, żeby ciasto nie przywarło.
>
> Dokładnie, tłuszcz słoniny tylko leciutko pokrywał patelnię, tyle że była
> tłusta, nic nie pływało w tym smalcu. Nie chodziło przecież o położenie
> kawałka smalcu.
> A nikt nie jadł ciastek ze skwarkami?
>
ciastka ze skwarków - to był rarytas za tow. Wiesława. W mięsnym czasami
(rzadziej niż pomarańcze w Delikatesach) można było kupić skwarki wytłaczane
podczas wytopu smalczanego.
Tam powyżej któraś Pani pisze o trudnościach dostania dobrego smalcu. Otóż
proszę sobie zakonotować: na smalec najlepsza jest słonina z grzbietu zwana
bilem (bil) gruba przynajmniej na dwa palce. Konieczny także gruby, żeliwny
rondel. I tutaj robimy podział: na czysty i podprawiany - skwarki, przyprawy
do woli co kto chce.
pozdrawiam
Stefan
|