Data: 2012-04-16 12:52:56
Temat: Re: Debiuty
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-04-16 09:58, Nixe pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:jmcjfd$mii$1@news.icm.edu.pl...
>> Tak mnie natchnęło w innym wątku - pamiętacie swoje debiuty w kuchni?
>>
>> Ja jako wielbicielka leniwych chyba właśnie je zrobiłam jako pierwsze
>> (nie licząc kogla mogla) w wieku lat pewnie około 10. Pamiętam, że
>> byłam zachwycona, chociaż ich kształt przypominał kozie bobki. ;)
>> Teraz robię takie płaskie rombowate.
>> Jako 12-latka natomiast postanowiłam ugotować na działce barszcz
>> ukraiński z zerwanych z grządki młodych warzyw. Wzięłam ich stanowczo
>> za mało w stosunku do ilości wody w garnku i wyszła raczej woda z
>> farfoclami zamiast zupy. ;)
>
> Wcześnie zaczynałaś :)
Czy ja wiem? Podałam orientacyjny wiek. Myślę, że pierwsze samodzielne
kroki w kuchni stawiałam gdzieś w granicach 4-5 klasa. Te leniwe może
trochę wcześniej, bo je uwielbiałam jako chyba jedyna w domu, a mama
specjalnie dla mnie rzadko je robiła. No i jeszcze robiłam sobie kogle
mogle z białkiem, te pewnie też znacznie wcześniej, ale nie zaliczam do
gotowania ;)
> Ja dopiero w wieku ok. 14 lat, gdy moja mama stwierdziła, że jak mam
> się obijać podczas wakacji, to chociaż niech obiady zacznę gotować. No
> i zaczęłam robić zupy, takie z prawdziwego zdarzenia, broń Boże
> mrożnki itp. Nic trudnego, ale podziw w oczach moich koleżanek -
> bezcenny ;-)
> Potem to już nie pamiętam - były jakieś faworki, ciasta, kotlety,
> strogonowy, ale to już trochę później, raczej w ogólniaku.
Takie poważniejsze gotowanie typu obiad dla całej rodziny też zaczęłam w
liceum, ale nie było to regularnie gotowanie, tylko od czasu do czasu.
No i kiedy miałam dłużej wolne, np. wakacje, to też.
Ewa
|