Data: 2012-04-16 14:03:16
Temat: Re: Debiuty
Od: "Stefan" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:50b57e81-825e-4e15-9c4b-6f3336aa500c@h12g2000yq
i.googlegroups.com...
On 16 Kwi, 14:28, "Stefan" <s...@o...pl> wrote:
>> Tam powyżej któraś Pani pisze o trudnościach dostania dobrego smalcu.
>> Otóż
>> proszę sobie zakonotować: na smalec najlepsza jest słonina z grzbietu
>> zwana
> >bilem (bil) gruba przynajmniej na dwa palce. Konieczny także gruby,
> >żeliwny
> >rondel. I tutaj robimy podział: na czysty i podprawiany - skwarki,
> >przyprawy
> >do woli co kto chce.
>Nauka ta nie dla mnie, bo to wszystko wiem doskonale.
Och, a ja ....
>Wystarczy uważnie przeczytać, co piszę, także linkując.
>Dobry smalec do chleba potrafię zrobić.Trudności z "dostaniem dobrego
>smalcu" dotyczą smalcu "sklepowego", w kostkach, z przeznaczeniem do
>smażenia.
>Samemu się smalcu do smażenia (hint: ilość!) nie zrobi, z przyczyn
>zupełnie obiektywnych, też opisanych przeze mnie: nieobecność
>rzeczonej "najlepszej słoniny" w sklepach.
Hm, źródłem doskonałej słoniny są sklepy? nie tylko, nawet w Tesco (to takie
spore sklepiki) można wypatrzeć bil, tylko trzeba wiedzieć kiedy.
Poza tym są targi, jarmarki, znajomi, itd.
Strasznie skomplikowana jesteś. Niby rewelacyjna gospodyni, przepisy ma w
małym palcu (no, w dwóch), a tu taki zonk. Wydawało mi się, że taka
specjalistka smalcu w sklepie nie szuka, bo sklepowy smalec nadaje się tylko
do omaszczenia kaszy psom.
pozdrawiam
|