Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Nixe <n...@n...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Dobrego przepisu na karkówkę...
Date: Thu, 17 May 2012 22:13:50 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 28
Message-ID: <jp3m5s$hgd$1@inews.gazeta.pl>
References: <jp38cn$boe$1@news.icm.edu.pl>
<1dnakwk08tctw$.pyklgi3bp5cr$.dlg@40tude.net>
<jp3dol$lv0$1@news.icm.edu.pl>
<wa2p6tlix0k$.1hyvg28pglza9.dlg@40tude.net>
<jp3jeq$2d3$1@news.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: public-gprs64596.centertel.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1337285628 17933 91.94.125.80 (17 May 2012 20:13:48 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 17 May 2012 20:13:48 +0000 (UTC)
X-User: robitussin
In-Reply-To: <jp3jeq$2d3$1@news.icm.edu.pl>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:9.0) Gecko/20111222
Thunderbird/9.0.1
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:346254
Ukryj nagłówki
W dniu 2012-05-17 21:27, medea pisze:
> Chcę też, żeby było dużo sosu, a zwykle w rękawie nie za dużo zostaje po
> pieczeniu.
To chodź się zamienimy, bo u mnie po pieczeniu jest tyle sosu, że nie
wiem, co mam z nim potem robić ;-) U nas karkówkę pieczoną z reguły jada
się już po wystudzeniu, na zimno, więc ten sos jest trochę zbędny.
A ja marzę o normalnej, suchej karkówce do chlebka.
> W duszeniu wychodzi więcej.
Ale to pieczenie w rękawie czy generalnie w folii (ja zawijam szczelnie
i wkładam do naczynia żaroodpornego + pokrywka - nie podlewam podczas
pieczenia dodatkowo) to takie trochę duszenie, tyle, że w piekarniku, a
nie w garnku.
Ja robię taką bardzo, bardzo prostą marynatę, bo u mnie nie lubią
wydziwień w pieczonej karkówce. Oliwa/olej + mieszanka różnych mielonych
pieprzy + papryka w proszku + majeranek + musztarda francuska + woda.
Bełtam wszystko aż do powstania emulsji, dosalam, jeśli za mało słone i
w tym zatapiam mięso, co jakiś czas obracając na drugą stronę. Trzymam
różnie - od kilku godzin do dwóch dni (wtedy w lodówce). Aha, dodatkowo
szpikuję mięso słupkami z surowego czosnku.
A do pieczenia staram się zawinąć mięso tak, żeby tej marynaty też się
do rękawa trochę dostało, choć nie za dużo, bo nie lubię takiej
paciajowatej skórki na pieczeni.
N.
|