Data: 2006-10-17 13:30:28
Temat: Re: Dzieci uczą się tego, czego doświadczają...
Od: "JoannElle" <j...@w...go2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Wojciech Kulesza" <w...@n...org> wrote in message
news:eh2fea$2ig$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "gdaMa" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:eh28ng$nm5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Dostaliśmy kartkę z taką treścią na ostatniej wywiadówce, myślę że warto
>> by
>> każdy rodzic, opiekun miał tą treść w pamięci...
>>
>> Dzieci uczą się tego,
>> czego doświadczają
>>
>>
>>
>> Dziecko krytykowane uczy się potępiać.
>
> A dziecko rozpuszczone? Czego się uczy?
> Bo dla takiego to pasują zdania:
> Dziecko otoczone wyrozumiałością uczy się cierpliwości.
> Dziecko chwalone uczy się wdzięczności.
> Dziecko akceptowane uczy się kochać.
> Dziecko otoczone aprobatą uczy się lubić siebie.
> Dziecko darzone uznaniem uczy się, że dobrze mieć cel.
> Dziecko żyjące w otoczeniu, które potrafi się dzielić, uczy się hojności.
Nie rozumiem - to znaczy, co to jest dziecko rozpuszczone? Takie, któremu
pozwala się na własną, spontaniczną aktywność?
Wiem za to, że znam wielu ludzi, których rodzice starali się "nie
rozpuścić", "wychować w szacunku dla starszych" i ciągle im powtarzali, że
"nie są pępkami świata". Wychowali czepialskie, wiecznie niezadowolone
potwory, które uważają, że wszyscy powinni spełniać jedynie słuszny
wzorzec - ten, który im wpojono - i zatruwają życie innym i sobie. Są dla
innych właśnie tacy, jacy ich rodzice byli dla nich.
--
Pozdrawiam :-) JoannElle
www.smoczajaskinia.republika.pl
GG:2137641
|