Data: 2003-01-24 11:03:45
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jakub Słocki" wrote:
> Ja nie twierdze ze jest tak jak mowie w przypadku wszystkich. Smiem
> natomiast twierdzic, ze mam wplyw na to jakie schematy myslenia i
> zachowania bedzie mialo moje dziecko. I znowu - nie wszystkie ale wiele.
No wlasnie- nie wiesz jak wielki i na które. Ty mozesz miec tylko
_nadzieje_ ze uda Ci sie je wychowac w tych wartosciach. Nadzieje, ale
nie pewnosc. W przeciwnym razie nie byloby oszustów, zlodziei,
morderców, gwalcicieli... Przyklady drastyczne ale sadzisz, ze rodzice
takich ludzi nie próbowali przekazac im swoich systemów wartosci? Ze
popierali w.wymienione?
> I w podobny jak ja sposob akceptowalo swiat. Rowniez w
> kwestii tozsamosci i pierwszorzednosci pewnych elementow.
Mozesz miec tylko nadzieje, ze tak bedzie. Nigdy pewnosc. Jesli
zakladasz, ze na 100% nie bedzie inne- juz mu robisz krzywde- negowaniem
potencjalnej indywidualnosci.
W tym momencie jesli Twoje dziecko za X lat przyjdzie i powie: "tato nie
zgadzam sie z tym i z tym" to co- zabijesz? bedziesz usilowal zlamac aby
dostosowalo sie do Twoich norm?
Najwieksza krzywde mozna komus zrobic dzialajac w teoretycznie w jego
najlepszym interesie...ale zgodnie ze swoim pogladem na ten temat a nie
jego.
Polecam utwór "Wielki kpiarz" Krzysztofa Cugowskiego.
z pamieci:
"..ale Obcy Ktos znów nie godzi na cos sie
jak to zwykle On ma na wzgledzie wyzszy cel
Jesli nie w smak mu klopoty, które znowu jakos masz
on z dobroci swego serca zrobi wszystko co sie tylko da..
W zamian nie chce nic. Wazne, ze juz dobrze jest
Ze klopotom Twym zdolal znów polozyc kres
On z dobroci swego serca juz niejedno zechcial dac
I niewazne nawet bylo
czy ktos wlasnie chcial cokolwiek brac...."
pzdr
agi
PS przepraszam, ze sie rozpisalam. Przerazilo mnie to jakie pogady masz
zw stosunku do wychowania dziecka. Rozumiem, ze dzialacie w najlepszym
interesie dziecka ale pamietaj, ze to nie jest wasza kopia, tylko zywy,
predzej czy pozniej myslacy wlasnymi kategoriami czlowiek. I to co sie
sprawdzilo na Tobie, to co sie sprawdza obecnie na 2-letniej córce - nie
musi sie sprawdzic podczas calego jej procesu wychowywania. A
podejsciem- bedzie na pewno tak i tak- mozna skrzywdzic czlowieka i
zabic indywidualnosc.
|