W dniu 12.01.2014 22:09, Ikselka pisze:
>
>> Poza tym mąka opisie Joasi nie służy cudownemu zmiękczaniu steków
>> a ma jedynie zapobiec nadmiernemu pryskaniu tłuszczu przy smażeniu
>
> No i własnie tutaj się zdziwiłam, bo pierwsze słyszę, żeby mąka tak
> wpływała na tłuszcz. Według mnie jedynie jej działanie to jej
> przyrumienienie na wierzchniej warstwie mięsa, ale to nie mięso się wtedy
> rumieni, tylko mąka - czyli jest tu efekt wizualny rumienienia, tyle że to
> rumiana cieniutka warstewka mąki na mięsie daje to złudzenie.
>
Myślę, że może raczej chodzić o to, że oprószone mąką mięso nie jest aż
tak mokre, jak mięso bez tej mąki i dlatego po zetknięciu z gorącym
tłuszczem pryska mniej - ale jak mówiłam, mnie to pryskanie aż tak
bardzo nie przeraża, żeby musieć go niwelować w ten sposób...
Udawało mi się przeżyć skaczącą po patelni wątróbkę (ta to dopiero
potrafi pryskać), to i steki od czasu do czasu przeżyję ;)


> I kolejna rzecz - o co chodzi z mieszaniem masła i oleju w celu
> zapobieżenia przypaleniu masła?

He, he, he - a tu Ci nie jestem w stanie sensownie odpowiedzieć ;)
Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale chodzi raczej o takie niczym nie
uzasadnione przekonanie, że rozcieńczone w oleju masło przypali się mniej :D

... ale wersja z oszczędzaniem też am sens :D


--
Pozdrówki
Anai
*** MóJ SŁitAśNy TofFanY BloGasEk: http://kuchniaanai.blogspot.com/ ***
~*~ Moje słit focie: http://infobot.pl/r/26aE *
http://annamagdalenape.deviantart.com/gallery/ ~*~
"Jesteśmy tylko szczególnie zaawansowaną w rozwoju odmianą małp na
niezbyt ważnej planecie, krążącej wokół całkiem przeciętnego Słońca. (S.
Hawking)