Data: 2007-03-28 13:37:34
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "Lozen" <i...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka wrote:
> Joanna Duszczyńska napisał(a):
>
> > Jakże ten feminizm zmienił świat...
> > Kiedyś w małżeństwie mężczyzna był głową, a kobieta szyją, więc się
> > kręcił dokładnie tak jak szyja chciała. A teraz jest
> > równouprawnienie i na mężczyznę swojego życia kobieta nie ma
> > żadnego wpływu. Może by tak chociaż na chwilę wrócić do starych
> > dobrych tradycji?
>
> Mi partnerstwo ze wszech miar odpowiada. Bycie szyją w związku to dla
> mnie jakiś rodzaj manipulacji w stosunku do drugiej osoby.
Przeciez przekonanie - ktorego tu szukasz - meza o tym, ze metody przez
Ciebie przeczytane w poradniku sa sluszne,sa tez forma manipulacji.
> Ten opór
> tż-ta wynika raczej z tego, że nie mamy jakiś szczególnych problemów
> wychowawczych i jego zdaniem szukam dziury w całym.
A moze maz ma racje? Nie znam Cie i nie czytam regularnie grup, tak
tylko pytam wedlug tego co piszesz.
> A mi się w tej
> metodzie najbardziej podoba to, że zamiast sobie pół dnia strzępić
> język, używam określonych sformułowań/zachowań i od razu trafiam w
> 10-tkę, dziecko zadowolone, ja spokojna.
Wiec sama ja stosuj. Gdy sytuacja przerosnie meza to bedzie mial
przynajmniej na kim sie wzorowac.
Tylko, ze w sumie to tez moze byc forma manipulacji...
pozdrawiam
Kasia
|