Data: 2011-03-27 21:00:43
Temat: Re: Kaloryczność potrawy
Od: "Antek Emigrant" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >> > Nie ma przyrostu (ubytku też) tłuszczu,
> >> Jest, pszecież troszkę tłuszczu weszło w potrawę, i nie wiadomo ile,
> >> bo zważenie nic nie da, bo wyparowała woda.
> >
> > Ale ten tłuszcz już był wcześniej w garnku, chodzi o kaloryczność tego
> > wszystkiego co było w garnku przed obróbką termiczną i po obróbce,
> > autor wątku pisał o tym we wcześniejszym poście.
> Po co ci kaloryczność czegoś co jest w garnku jesli się tego nie je?
Pytaj autora wątku, ja dość często jem wszystko to co ugotowało się
w garmku.
> Jeśli gotujesz pierogi w 3 l wody to po co ci kaloryczność zawartości
> garnka?
> Zdrowy rozsądek sugeruje szukanie kaloryczności tylko nadziewnego kluska bez
> wody(duży był ten pirug).
To nie jest dobry przykład, woda nie ma kalorii, więc w temacie kalorii
to wszystko jedną czy tą wodę wylejemy czy wypijemy.
Przypominam że wciąż czekam na kilka przykładu z tych tysięcy które powodują
zmiany w kaloryczności zawartości garnka w trakcie obróbki termicznej.
Pozdrawiam
--
Antek Emigrant
http://www.paleodieta.appahost.pl/ - przystosowała nas ewolucja!!
--
Ortografia jest po to aby już po pierwszym liście na grupie dyskusyjnej
wiedzieć z kim mamy do czynienia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|