Data: 2011-03-27 18:38:49
Temat: Re: Kaloryczność potrawy
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> > Nie ma przyrostu (ubytku też) tłuszczu,
>> Jest, pszecież troszkę tłuszczu weszło w potrawę, i nie wiadomo ile,
>> bo zważenie nic nie da, bo wyparowała woda.
>
> Ale ten tłuszcz już był wcześniej w garnku, chodzi o kaloryczność tego
> wszystkiego co było w garnku przed obróbką termiczną i po obróbce,
> autor wątku pisał o tym we wcześniejszym poście.
Po co ci kaloryczność czegoś co jest w garnku jesli się tego nie je?
Jeśli gotujesz pierogi w 3 l wody to po co ci kaloryczność zawartości
garnka?
Zdrowy rozsądek sugeruje szukanie kaloryczności tylko nadziewnego kluska bez
wody(duży był ten pirug).
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
|