Data: 2018-05-08 00:47:58
Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL <i...@g...pl> wrote:
> XL <i...@g...pl> wrote:
>> Sfabrykował ,,okrutnych polskich oprawców biednych Żydów".
>> Zmyślił to od a do zet w ,,Malowanym ptaku"!
>> Tacy są Żydzi-polakożercy. Taka ich wdzięczność dla Polaków za schronienie
>> przed prześladowaniami w Europie!
>>
>>
>>
>
> https://www.salon24.pl/u/siedlecka/310200,joanna-sie
dlecka-czarny-ptasior-odcinek-i
> ,,Sensacyjny ,,Czarny ptasior" Joanny Siedleckiej demistyfikuje okupacyjny
> życiorys Jerzego Kosińskiego, podstawę jego literackiego wizerunku, oraz
> rzekomo autobiograficzną powieść ,,Malowany ptak", uchodzącą na świecie za
> świadectwo i dokument Zagłady Żydów.
>
> Reporterska wędrówka znanej biografki, rozmowy z wieloma świadkami
> udowodniły jednak, że mały Jurek nie błąkał się samotnie po polskich
> wsiach, nie rozłączył z rodzicami i nie stracił mowy na skutek bestialstwa
> półdzikich zwyrodnialców. Przeciwnie, przetrwał szczęśliwie wraz z
> rodzicami dzięki może i ciemnym, ale odważnym mieszkańcom wsi Dąbrowa
> Rzeczycka w województwie tarnobrzeskim."
>
C.d. powyższego:
,,Czarny ptasior" jest również książką o nich. O ich dramacie z powodu
kłamstw Kosińskiego i upokorzeniu, jakie ich spotkało, gdy podczas swojej
triumfalnej wizyty w Polsce był on wszędzie, tylko nie tam, gdzie jeszcze
żyli ci, którzy ryzykowali dla niego życiem.
Ale czy Kosiński mógł się do nich przyznać? Runąłby wtedy mit o męczenniku,
który okazał się nie tylko literackim hochsztaplerem, korzystającym z usług
ghostwriterów...
,,Malowany ptak" był pierwszym w literaturze oskarżeniem Polaków o
okrucieństwo wobec Żydów, a tym samym o współudział w Holocauście.
Autorka nie upiększa naszej wsi. Ale w tej opowieści to nie chłopi znad
Sanu zawiedli.
Książkę będziemy prezentować fragmentami, po kolei od początku, codziennie
z wyjątkiem sobót, niedziel i świąt. Zawsze o godzinie 17.30, chyba że
wcześniej zaznaczymy, że pora publikacji ulega zmianie. Zapraszamy do
lektury.
Wstęp
Nie pojechałam do Ameryki. Nie chciałam pisać o zawrotnej niewątpliwie
karierze Jerzego Kosińskiego ani o opisanych już zresztą jego skandalach,
sukcesach; zaszczytach, które go spotkały.
Interesowało mnie wyłącznie jego wojenne dzieciństwo. Podróż do miejsc,
gdzie jako kilkuletni żydowski chłopiec przetrwał okupację. Jego
traumatyczne przeżycia z tych lat, a nie Ameryka, były bowiem, moim
zdaniem, kluczem i tropem do jego istoty. ,,Holocaustowej", skomplikowanej,
tajemniczej osobowości. Obsesji, fobii, urazów i lęków. Masek oraz
mistyfikacji. Szokującej prozy nasyconej obsesją zła. A wreszcie -
zaskakującej, samobójczej śmierci; wśród jej nie do końca jasnych motywów
dopatrywano się także ,,mrocznego dzieciństwa", które się o niego upomniało,
upiorów przeszłości, od których nie potrafił się uwolnić.
,,Był wielkim mistyfikatorem - pisał o nim Janusz Głowacki - ale demony,
których obecność stale wyczuwał za plecami, były prawdziwe. Pewnej nocy
otoczyły go w mieszkaniu przy 57. Ulicy ciasnym kręgiem"[1]."
I zrobiły to, jak widać, skutecznie.
No cóż, jak się gryzie tych, co człowiekowi uratowali życie, to zawsze
trzeba się liczyć z niespodzianką w samym sobie - że jednak uchował się
gdzieś w zapomnianym zakamarku duszy jakiś skrawek przyzwoitości. I kiedyś,
choć iście resztkowy, może w człowieku dojść do zaskakująco silnego głosu.
Prawda, panie Kosiński?
--
XL
|