Data: 2009-04-02 16:09:21
Temat: Re: Mro?ona ryba
Od: "J23" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gr2msp$8h9$1@inews.gazeta.pl...
> J23 wrote:
>
>>> Rybę rozmrozić (ja rozmrażam w misce z wodą) , MOCNO odcisnąć trzymając
>>> między dłońmi. Jeśli chcesz panierować - w mące, jaju i bułce kolejno. I
>>> wkąłdaj na dobrze rozgrzany tłuszcz, żeby od razu skwierczało.
>>>
>>
>> Czasami mimo dokładnego zastosowania się do powyższej
>> metody ryba i tak może się rozłazić.
>
> Bo na filetach nie warto oszczędzać. Lepiej zapłacić troche drożej, ale
> kupić rybę, a nie glazurę. Ja mam dostawcę, który takich nawodnionych ryb
> nie sprzedaje.
> Ja rozmrażam po prostu na ociekaczu.
> --
> pozdrawiam
> Justyna
>
No tak, glazurę to od bidy w Obi a nie np. TESCO.
Był taki artykuł "Bambus w szynce" - ja go czytałem w Angorze.
Tam było pare ciekawych rzeczy o rybach. Np. Panga z delty
Mekongu (rzeka - ściek). Najbardziej to trzeba się przyglądac
jak coś jest w promocji. Bo np. z 1kg po rozmrożeniu zostanie
mniej niż 0,5kg czegoś co nawet trudno nazwać rybą.
A pamiętam czasy jak na Wigilię mama smażyła ogromne ilości
bodajże Mintaja w kostkach - jakież to było smaczne i nie było
mowy żeby sie rozłaziło. Teraz ryba w kostkach to same końcówki
ogonów ściśnięte ze sobą i weź to człowieku usmaż, że o smaku
nie wspomnę.
Pzdr
J23
|