Data: 2016-03-05 16:28:50
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2016-03-05 16:13, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
> news:56daef0a$0$700$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia 2016-03-05 13:53, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
>>> Pani Ewa napisała:
>>>
>>>>> Obawiam się że i dziś nie jest to mielonka - to szynka prasowana,
>>>>> więc są tam duże i małe kawałki mięsa uformowane aby się do
>>>>> puszki zmieściły. Ale przyznaję, że dawno nie kupowałem...
>>>>
>>>> Mógłbyś się rozczarować. Trochę rozumiem ten Twój sentyment, bo mój mąż
>>>> ma ten sam - czasami go nachodzi, żeby kupić tego krakusa, jak wpadnie
>>>> mu w oko na półce. Ale zawsze potem jest lekkie rozczarowanie, że to
>>>> jednak nie to, co w czasach dzieciństwa. A może to gusta się zmieniły?
>>>
>>> A jeśli się zmieniły, to czy chodzi o zmianę jednostkową, czy inną modę?
>>> Ja też w dzieciństwie lubiłem szynkę konserwową. Część powodów mojego
>>> lubienia pamiętam do dzisiaj -- w takim kwadratowym plasterku nie było
>>> widać, że to kawałek świni. W szynkach tradycyjnych z tamtego okresu
>>> przeszkadzała mi dwucentymetrowa otoczka tłuszczu. Brrr, tego to ja nie
>>> znosiłem! Teraz aż tak tłustych wędlin się nie widuje, pod tym względem
>>> nastąpiła duża poprawa.
>>
>> Tak. Cały tłuszcz z otoczki został wprasowany w "szyneczkę".
>
> Mniam, mniam - może dlatego taka dobra?
> I ten mniam, mniam słony rosołek w postaci galaretki!
Z mielonki najlepszy był nie rosołek a ten biały smalczyk... grubo na
pajdzie też grubej jeszcze ciepłego chleba z piekarni.
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
|