Data: 2016-03-05 21:18:33
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 5 Mar 2016 20:30:15 +0100, FEniks napisał(a):
> W dniu 05.03.2016 o 20:10, Pszemol pisze:
>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>> news:56db229c$0$657$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 05.03.2016 o 13:42, Jarosław Sokołowski pisze:
>>>> PS Ciekawym wynalazkiem tamtego okresy była konserwowa szynka z
>>>> puszki bez blachy. W sklepie dało się czasem kupić wędlinę o nazwie
>>>> "szynka konserwowa", ciętą i ważoną na miejscu. Przywozili to w
>>>> postaci długich bloków zawiniętych w folię -- żadnej przy tym blachy.
>>>
>>> Obecnie też można kupić na wagę taką szynkę konserwową w blokach.
>>> Niektóre z nich są nawet zjadliwe. No i w dalszym ciągu mają tę
>>> niewątpliwą dla dzieci zaletę, że nie widać tłuszczu, żyłek, ani
>>> innych tego typu cielesnych przypadłości.
>>
>> Czy dzieci nie przyjmują przypadkiem takiego "wstręctwa" do
>> żyłek, tłuszczu od swoich rodziców obserwując miny rodziców? :-)
>
> Zwłaszcza pewnie od tych rodziców, którzy namawiają do tej z białą
> otoczką "no zjedz, przecież to najlepsza szynka jaka może być." I sami
> takową ze smakiem zajadają.
Otóż to - moje dziewczyny szynkę z tłuszczykiem ( i nawet golonkę) do dziś
uwielbiają, ku osłupieniu i zgrozie swych niegdysiejszych
sałatkowo-bezmięsnych koleżanek.
|