Data: 2019-05-05 16:37:36
Temat: Re: Opiekun psychicznych morderców w PDPS Ostrowina
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu niedziela, 5 maja 2019 11:45:43 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu niedziela, 5 maja 2019 11:26:50 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> > W dniu niedziela, 5 maja 2019 11:18:40 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> > > Jakub A. Krzewicki pisze:
> > > > W dniu niedziela, 5 maja 2019 07:23:13 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk
napisał:
> > > >> Jakub A. Krzewicki pisze:
> > > >>> W dniu niedziela, 5 maja 2019 05:16:13 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk
napisał:
> > >
> > > >>>> Obiecywała kopulację wielu ale płodziła potomstwo tylko z
> > > >>>> jednym, aktualnie najsilniejszym samcem.
> > >
> > > >>> Na Trobriandach ze względu na naturalną antykoncepcję _kopulowała_ z
wieloma,
> > > >>> ale miała potomstwo tylko z najsilniejszym albo raczej najpiękniejszym.
> > > >>>
> > > >>> I to było przyjemne zarówno dla niej, jak dla samców, bo oni nie musieli
się
> > > >>> kłopotać udziałem w wychowaniu dziecka - bo nie wiedzieli, że są jego
ojcami,
> > > >>> myśleli, że to na skutek postu od spożywania yams (który realnie hamował
jej
> > > >>> płodność poprzez obecność estrogenów), a nie musieli się natrudzić.
> > > >>>
> > > >>> Dziewczę dawało chłopcu za miłe słowo, za przyjemny dotyk, za skromny
prezent
> > > >>> w postaci ręcznie zrobionego naszyjnika czy kolczyka w muszli... żyć nie
> > > >>> umierać! A ona sobie decydowała, że będzie kontynuować geny tylko tego
chłopca,
> > > >>> którego kocha naprawdę.
> > > >>>
> > > >>> Myślisz, że młodzi mężczyźni są szczęśliwi, kiedy muszą przejąć trudną
> > > >>> odpowiedzialność za dziecko? Zazwyczaj mężczyzna chce mieć dzieciaki
dopiero
> > > >>> w starszym wieku, kiedy objawia się mu potrzeba bycia przezeń "role model",
> > > >>> nauczycielem chcącym przedstawić mu doświadczenie. Wcześniej po prostu
> > > >>> wystarcza mu przyjemność z bycia razem, ze wzajemnego dodatniego zwrotnego
> > > >>> sprzężenia psychicznego w parze i z fizycznych pieszczot. Z kobietami bywa
> > > >>> różnie - jedne boją się jak ognia ciąży i porodu, inne nie mogą żyć bez tej
> > > >>> dawki hormonów, jakie daje im fizjologia rozrodcza i chcą mieć dziecko
nawet
> > > >>> w wieku "prokuratorskim", w którym nie wszystkie są w stanie zajść w ciążę,
> > > >>> szczególnie, jeśli są inne wczesne ciąże w rodzinie.
> > >
> > > >> Pochwalasz brak odpowiedzialności samców w wychowaniu potomstwa co
> > > >> znaczy w skrócie tyle, że nie jesteś zdolny do podjęcia wspólnej z
> > > >> Kobietą odpowiedzialności za przetrwanie gatunku. Jesteś zwyczajnym
> > > >> trutniem, który chce korzystać z miodu produkowanego przez pracowite
> > > >> pszczoły w zamian nie dając nic bo nie chcesz zadbać o sprawę
> > > >> najważniejszą, o trwanie Życia. Nadajesz się do odstrzału tak jak każdy
> > > >> męski homoseksualista, pedofil, który tylko wysysa energię z Kobiety a w
> > > >> zamian oferuje tylko mamonę i tani blichtr. Nawet kobieta lesbijka ma
> > > >> dzieci, którymi się starannie opiekuje a Ty chciałbyś co najwyżej
> > > >> spłodzić i zostawić samotną matkę z dzieckiem. Nie spodziewałem się po
> > > >> Tobie Jakubie, aż takiej demoralizacji (patologii).
> > > >>
> > > >> Zastanów się jednak, czy moje rozwiązanie edukacyjne, którego celem są
> > > >> radykalne zmiany społeczne w relacjach między dzieckiem a rodzicem, nie
> > > >> jest rozwiązaniem sensownym chociaż bardzo trudnym do przyswojenia przez
> > > >> zwykłego zjadacza chleba. Ale Ty, jak sądzę, nie uważasz siebie samego
> > > >> jako zwykłego, przeciętnego zjadacza chleba.
> > >
> > > > To nie tak. Jestem już w wieku, w którym zaczynam myśleć o
> > > > spłodzeniu potomstwa, ale po pierwsze nie mam funduszy, po drugie,
> > > > chcę sobie znaleźć kobietę z kręgu religii i najlepiej rasy Dalekiego
> > > > Wschodu, tak żeby moje potomstwo wychowywane było z daleka od
> > > > zjadaczy chleba, w osobnym środowisku. Dlatego wręcz nie wolno
> > > > zostawić mi matki z dzieckiem, dlatego żeby za wszelką cenę nie
> > > > pozwolić kulturze rzymskiej, hebrajskiej, ani innej zachodniej zabrać
> > > > mi mojego potomstwa, które ma być wychowywane w duchu elitarnych
> > > > wartości azjatyckich (na małych ninja, daimyo, mandarynów, bonzów
> > > > czy też w najgorszym razie samurajów i karateków).
> > > Czyli jednak to, co Ci się marzy najbardziej to wyjątkowość, władza,
> > > oderwanie od plebsu, którym gardzisz. Chcesz być paniskiem, niczym
> > > japoński cesarz jedynowładca a cała reszta to Twoi niewolnicy, raby,
> > > którym od czasu do czasu rzucisz jakiś ochłap z pańskiego stołu. A feee
> > > Jakubie. Miałem Cię za trochę mniej odjechanego gościa a tu się okazuje,
> > > żeś czub jakich mało. Brakuje Ci poczucia własnej wartości więc myślisz,
> > > że jak zmienisz środowisko i będziesz miał nieograniczoną władzę to
> > > będziesz szczęśliwszy. Szczęścia szukaj wewnątrz siebie a nie wokoło
> > > siebie. Kiedy znajdziesz szczęście wewnątrz siebie i zrozumiesz dlaczego
> > > nie byłeś szczęśliwy przejdą Ci wszystkie sny o potędze. Przestań bujać
> > > w obłokach i zejdż na ziemię a wtedy tutaj znajdziesz szczęście. Mądre
> > > słowa ktoś powiedział twierdząc, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
> > > Ale każdy ma, oczywiście, prawo wyboru. Możesz wybrać dalekowschodnią
> > > ułudę albo naszą siermiężność, tylko że to niczego nie zmieni dopóki Ty
> > > nie zmienisz samego siebie na człowieka, który ufa samemu sobie i
> > > szanuje samego siebie. Toie brakuje i jednego i drugiego a śnisz o
> > > szczęściu w dalekiej krainie gdzie robią cuda-wianki po to by zabić
> > > wewnętrzną pustkę i samotność.
> >
> > Nie dlatego chciałbym się odizolować, że gardzę, ale dlatego, że kultura
> > dalekowschodnia mnie kręci swoją barwnością dzielnicy kabuki, a przy
> > okcydencie po pierwsze umieram z nudów z powodu przemęczenia patologiczną
> > czynnością ziewania, a po drugie, wielcy szermierze okcydentu są znani ze
> > skłonności do podstawiania nóg ludziom, którzy nie chcą się ich jedynie
> > słusznym krępującym pole działania nakazom podporządkować!
>
> PS. Wiem co mówię, bo większość tych ludzi z mojej rodziny, która robiła trochę
> za influencerów Japonii, padła ofiarą zabójstw tak przygotowanych, że ninja
> by się nie powstydził. A to upozorowanych na bójkę w dyskotece, a to na
> napad rabunkowy, a to na wypadnięcie z okna. A byli to ludzie ogólnie poza tym
> bezkonfliktowi. Czyli może istnieć tutaj w Polsce jakaś konkurencyjna siatka,
> nie wiem czy prowadzona przez Watykan, Saudyjczyków, Tel-Aviv, Pekin,
> Waszyngton czy Moskwę - inaczej nie da się tego wytłumaczyć. Powiedziałem
> sobie: "Przeżyję i dojdę wszystkimi środkami do tego, co się im nie udało.
> Nie pozwolę, żeby zło osiągnęło swoje cele!" - i tego się trzymam.
PS^2. A jeszcze nawiasem mówiąc, życie plebsu jest nudne, patrząc z punktu
widzenia tematu twórczości literackiej. Cierpienie i codzienne kłopoty nie są
tematem, który czytelnik, zwłaszcza płci męskiej, by rozchwytywał i na plebs
patrzę od tej strony. Jeśli niewykształceni plebejusze czasem przeżywają jakieś
interesujące przygody, to są zazwyczaj przygody wojenne i kryminalne, co
nie jest moralnie budujące (patologia i przemoc), a jeśli jakieś inne,
np. dokonują jakiegoś szczęśliwego odkrycia, to tym samym przestają być
plebejuszami, awansują społecznie. Nie są dobrym tematem na powieść, a jeżeli
ktoś kiedyś w przeszłości pisał dobre powieści o tematyce społecznej, to
dlatego, że wtedy ktoś je czytał. Dzisiaj nikt kogo znam czy nawet czytałem
o nim, czy słyszałem, takich książek nie czyta, skończyło się zapotrzebowanie, chyba
że taka tematyka przewija się gdzieś w dalekim tle jako trzecioplanowy
wątek. Przynajmniej z facetów. Kobiety znam, ale nie umiem pisać dla kobiet.
Poza tym pisanie na takie tematy obrzydzono mi kompletnie na polonistyce,
kiedy musiałem czytać sporo książek z XIX i XX w. w tym właśnie te o tematyce
społecznej czytały się najtrudniej, nawet wykładowcom, którzy unikali zadawania
z nich pytań egzaminacyjnych, ponieważ była to literatura za mało literacka.
|