Data: 2021-02-17 09:35:28
Temat: Re: Pączki
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 17.02.2021 o 09:04, Stefan pisze:
> Jako XXdziesięcioletni konsument pączków a o nieco mniej producent
> tychże pozwolę sobie na kilka uwag typu jak to babcia i mama smażyły a
> ja przejąłem (po mnie córka).
> Frytura - Dawniej Ceres lub Oma. W czasach kryzysu dobrej jakości
> smalec (po roztopieniu bezwonny) Teraz
> Róża - a to już była cała ceremonia - zbieranie płatków róży jadalnej
> (to było kilka miejsc zmienianych), mozolne ucieranie z cukrem w małej
> makutrze, efekt mały słoiczek 100 -150 gram
> Mąka - trzymana na wierzchu ze dwa dni, trzykrotnie wietrzona :) trzy
> razy przesiewana czy podrzucana przez sito
> Jak słusznie kolega zauważył pączków sie nie przewracało patyczkiem -
> one same robiły hop - jasna obrączka obowiązkowa!
> Ziemniak - obowiązkowy - jak zaczął ciemnieć to trzeba wyjąć lekko
> obniżyć temperaturę przez dodanie nowej porcji tłuszczu
> Produkt finalny - leciutki, sprężysty, w środku żółciutki z
> krwisto-fioletowym kleksem róży.
> Ta tradycja, ech....
A po tym wszystkim może z 10 minut jedzenia, eh...
--
Ewa
|